Finał konkursu, tablet frafił do studentki UKSW w Warszawie
Jak zareagowała Pani na informację o wygraniu głównej nagrody w konkursie portalu OpinieoUczelniach.pl?
Oczywiście bardzo, ale to bardzo się ucieszyłam. Na początku nie uwierzyłam. Patrzyłam na maila z informacją i wydawało mi się, że to może jakiś żart. Nie spodziewałam się, że wygram, bo nigdy nic nie wygrałam w żadnym konkursie. A tu proszę, taka niespodzianka :)
Czy komentarz, który napisała Pani o swojej uczelni był zbiorem pochwał na jej temat?
Nie do końca. Napisałam dużo, emocjonalnie, szczerze, ale nie były to same pochwały. Powiedziałam, co jest uciążliwe, na przykład dojazd do uczelni, gdzie droga ciągnie się przez las i zimą nie jest przyjemnie tam chodzić. Opisałam wykładowców, zajęcia, specjalności, jak wygląda sesja. Napisałam, co mi się podoba i na co warto zwrócić uwagę, gdy wybiera się studia na UKSW.
Jak wyglądają studia na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego?
Obecny, drugi rok jest ciekawszy od pierwszego pod względem różnorodności zajęć. Mamy więcej ćwiczeń praktycznych. Chodzi mi głównie o warsztaty z dziennikarstwa radiowego i telewizyjnego. Można się sporo nauczyć i to jest fajne, bo nie jest to tylko czysta teoria, którą wkuwa się do kolokwium, a na drugi dzień zapomina. Większość moich znajomych popiera taką formę zajęć. Przy okazji można się sprawdzić, czy dobrze się czujesz przed kamerą, czy twój głos sprawdziłby się w radiu. Uczęszczam również na fakultet Fotografia prasowa (na początku semestru musimy wybrać kilka fakultetów, aby zdobyć określoną liczbę punktów ECTS). To sprawia mi ogromną frajdę, bo kiedyś się mocno tym interesowałam. Zawsze można się jeszcze czegoś nauczyć i podszkolić swój warsztat.
Ma Pani jakiś sprawdzony sposób na sesję egzaminacyjną?
Niestety nie. Może nie jestem jeszcze specjalistą od sesji, bo mam za sobą dopiero trzy. Kiedy przychodzi czas egzaminu, czasem ciężko mi się zebrać. Gdy zdaję sobie sprawę, że zostało mi mało czasu, biorę notatki i czytam je na głos. Później przerabiam je na swoje słowa, bo łatwiej mi to wszystko zapamiętać. Muszę najpierw zrozumieć, czego w ogóle się uczę. Do tego wypijam ogromne ilości kawy wierząc, że dzięki kofeinie mam lepszą percepcję.
Z jakimi miesięcznymi kosztami utrzymania musi się liczyć przyszły student publicznej uczelni, który wynajmuje mieszkanie w stolicy?
Stolica jest bardzo droga w porównaniu do innych miast w Polsce. Wiem to od moich znajomych, którzy wynajmują pokój za 300-400 zł, gdzie tu trzeba liczyć ok. 700 zł (i to jest naprawdę niewiele). Ja wynajmuję mieszkanie z chłopakiem i przyjaciółką. Każdy z nas płaci 650 zł plus opłaty licznikowe. Dochodzą oczywiście inne niezbędne wydatki, typu: jedzenie, higiena, środki czystości. Wydaje mi się, że na miesiąc trzeba mieć minimum jakieś 1000-1500 zł, chociaż wiem, że niektórzy wydają więcej.
Czy pracuje Pani dorywczo?
Tak, od końca września opiekuję się pewną dziewczynką. Odbieram ją ze szkoły i zostaję w domu do czasu, kiedy jej mama nie wróci z pracy. Akurat tak rozłożyły mi się zajęcia, że popołudnia mam raczej wolne. No i znalazłam naprawdę fajną ,,branżę", bo uwielbiam dzieci. Mała jest dla mnie jak siostra i wspaniale się dogadujemy. Daje mi to poczucie, że nie jest to tylko praca, ale także przyjemność.
Jak spędza Pani wolny czas?
Mało mam tego wolnego czasu ze względu na naukę i pracę, ale najczęściej spotykam się ze znajomymi. Wyskakujemy do kina, na pogaduchy, czy imprezę. Czasem po prostu kładę się do łóżka i relaksuję przed telewizorem.
Czy Warszawa jako miasto akademickie spełniło Pani oczekiwania?
Warszawa ma wiele atrakcji do zaoferowania. Jest tu mnóstwo interesujących miejsc, przez co każdy student znajdzie coś dla siebie. Zaczynając od bibliotek, a kończąc na kawiarniach, pubach, kinach, wystawach, muzeach czy klubach, gdzie studentów jest chyba najwięcej. Trudno się tutaj nudzić.
Co chciałaby Pani robić w przyszłości?
Moim marzeniem jest praca w telewizji. Nie liczę na zostanie prezenterką, czy pogodynką, bo to naprawdę nie jest łatwe. Ale chciałabym być reporterką. Odbyłam praktyki w Polsacie i czuję, że taki charakter pracy bardzo by mi odpowiadał. Najfajniejsze było to, kiedy dostawałam temat, dzwoniłam do operatora i jechaliśmy nagrać setkę. Praca z ludźmi, wywiady, rozmowa z ciekawymi osobami, to naprawdę coś, co sprawia mi ogromną przyjemność. Będę próbować rozwijać się w tym kierunku. Jeśli to nie wyjdzie, postawię na dziennikarstwo internetowe, marketing, public relations. Jeszcze mam troszkę czasu :)