Największe uczelnie nie czują niżu demograficznego
Chociaż maturzystów jest w tym roku mniej niż w ubiegłym, publiczne uczelnie w dużych miastach notują wzrost liczby kandydatów. Chętnych nie brakuje na kierunki ekonomiczne, zwłaszcza na "finanse i rachunkowość". Na Politechnice Rzeszowskiej o jedno miejsce na tym kierunku ubiega się rekordowa liczba 20 kandydatów. Jest też sporo chętnych na analogiczny kierunek na Uniwersytecie Rzeszowskim. Podobnie jest w stolicy, gdzie Uniwersytet Warszawski zarejestrował 11 kandydatów na jedno miejsce, a "finanse i rachunkowość" budzą też zainteresowanie kandydatów w Szkole Głównej Handlowej i Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Oblegane są też kierunki związane z inwestycjami i budownictwem. Rekordowa liczba podań, bo 26 na jedno miejsce została złożona na Politechnice Warszawskiej na "gospodarkę przestrzenną". Na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie najpopularniejszy kierunek to "budownictwo" na Wydziale Górnictwa i Geoinżynierii, gdzie uczy się budownictwa podziemnego, budowy tuneli metra i komunikacji podziemnej oraz podziemnych garaży. Na Politechnice Krakowskiej "budownictwo" również jest na pierwszym miejscu, a trzecia jest architektura.
Specjalność "planowanie i inżynieria przestrzenna" na kierunku "gospodarka przestrzenna" jest drugim po medycynie najbardziej obleganym kierunkiem na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim (7,6 kandydatów na miejsce). "Gospodarka przestrzenna" cieszy się też dużym zainteresowaniem na Politechnice Poznańskiej i na trzech uczelniach w Lublinie (UMCS, KUL i Uniwersytecie Przyrodniczym). Geodezja i kartografia są w ścisłej czołówce na wielu uczelniach, m.in. na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie, Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym i Akademii Morskiej w Szczecinie, Politechnice Wrocławskiej i Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. O jedno miejsce na kierunku "geodezja i szacowanie nieruchomości" na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim rywalizuje siedmiu kandydatów.
Tradycyjnie dużo chętnych jest na wszystkie kierunki medyczne oraz na "prawo", "psychologię" i "anglistykę". Najtrudniej jest dostać się na kierunki bardziej egzotyczne, na których uczelnie przygotowały mało miejsc. Na niektórych filologiach, np. "japonistyce" i "sinologii" na Uniwersytecie Warszawskim oraz na "filologii angielskiej z j. chińskim" na Uniwersytecie Śląskim jest ok. 15 kandydatów na jedno miejsce. Na Uniwersytecie Wrocławskim na "niderlandystykę" zgłosiło się 10 kandydatów na miejsce. Na tej uczelni najtrudniej będzie się dostać na "komunikację wizerunkową" - nowy kierunek w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, gdzie o 50 miejsc rywalizuje 1861 osób.
W Lublinie również na bardziej oryginalne kierunki będzie ostra selekcja. "Jazz i muzyka estradowa" to kierunek na UMCS, na którym o dziesięć miejsc walczy 95 osób, a na Uniwersytecie Przyrodniczym "hipologię i jeździectwo" chce studiować 187 osób, a przygotowano 30 miejsc.
Źródło: PAP - Nauka w Polsce