Jakiego artykułu szukasz?

Nowy rok akademicki 2013/2014 i niż demograficzny

O niżu demograficznym mówi się już od dawna. Zaczynający się nowy rok akademicki 2013/2014 dla wielu uczelni oznacza zdecydowanie mniejszą liczbę studentów.
Nowy rok akademicki 2013/2014 i niż demograficzny

W tym roku akademickim wiele uczelni odczuje niż demograficzny. W większym stopniu dotknie on szkoły wyższe niepubliczne, gdzie studiowanie wiąże się z konieczością ponoszenia opłat przez studenta.

Prognozy nie są optymistyczne, bo liczba studentów nadal będzie spadać. Z drugiej strony dyplom licencjata czy magistra traci zdaniem Polaków na wartości, bo kształcenie wyższe przybrało masowy charakter.

W ostatnim roku akademickim studiowało w Polsce ok. 1,67 mln osób. Liczba ta sukcesywnie maleje i w ciągu najbliższej dekady może spaść do 1,25 mln. Tak wynika z przedstawionych w lipcu danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Uczelnie są zmuszone do coraz intensywniejszej konkurencji, choć masowych likwidacji i konsolidacji szkół wyższych jeszcze nie ma. W tym roku z rejestru wykreślonych zostało 6 uczelni niepublicznych, a do resortu nauki wpłynęły wnioski o likwidację pięciu. Łącznie trwa postępowanie likwidacyjne wobec 25 uczelni niepublicznych na 328 istniejących. Uczelni publicznych mamy w Polsce 133.

Słabsze uczelnie, zamiast likwidacji, mogą zostać przyłączone do silniejszych. W 2013 r. stało się tak z kilkoma szkołami niepublicznymi.

Dolnośląska Wyższa Szkoła Służb Publicznych „ASESOR” we Wrocławiu została włączona do Dolnośląskiej Szkoły Wyższej z siedzibą we Wrocławiu. Wyższa Szkoła Zarządzania z siedzibą w Szczecinie została włączona do Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego z siedzibą w Warszawie. Szkoła Wyższa Prawa i Dyplomacji z siedzibą w Gdyni została włączona do Wyższej Szkoły Bankowej z siedzibą w Gdańsku. Mazurska Szkoła Wyższa w Ełku została włączona do Gdańskiej Szkoły Wyższej. Wielkopolska Wyższa Szkoła Turystyki i Zarządzania z siedzibą w Poznaniu zostanie z dniem 1 października 2013 r. włączona do Wyższej Szkoły Bankowej z siedzibą w Poznaniu.

Efekt niżu demograficznego jest taki, że miejsc na studiach od kilku lat jest więcej niż chętnych i po zakończeniu naboru wolne miejsca zostają nawet na bezpłatnych studiach stacjonarnych, mimo że niemal połowa młodzieży w wieku maturalnym idzie na studia.

Tymczasem zaledwie 38 proc. Polaków uważa, że dyplom uczelni ma dużą wartość na rynku pracy. Prawie trzy piąte ankietowanych, bo 57 proc., jest przekonana o jego niskiej wartości. Tak wynika z sondażu, przeprowadzonego pod koniec ostatniego roku akademickiego przez CBOS. 78 proc. badanych oceniło, że kształcenie na uczelniach w Polsce jest masowe i że studiować może każdy. Zaledwie 18 proc. ankietowanych jest zdania, że kształcenie na studiach jest dostępne tylko dla najlepszych.

Z opinią, że jakość kształcenia na wyższych uczelniach się obniża, zgadza się 47 proc. badanych, a nie zgadza się 24 proc. Spora część badanych, aż 29 proc. nie potrafi zająć jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.

Uczelnie intensywnie pracują nad swoimi programami studiów. Wymusza to na nich nowe prawo, przyjmujące Krajowe Ramy Kwalifikacji. To wspólny system Unii Europejskiej, w którym ustalone są jedynie główne wytyczne, dotyczące umiejętności i wiedzy wymaganej do ukończenia poszczególnych etapów nauki. W jaki sposób kwalifikacje te zostaną osiągnięte - decyduje uczelnia, tworząc program kształcenia na danym kierunku. To nowość, z którą nie wszyscy dobrze sobie radzą.

W 2012 r. Polska Komisja Akredytacyjna rozpatrzyła 202 wnioski o nadanie uprawnień do kształcenia. Niemal połowę (46 proc.) zaopiniowała negatywnie. Pozytywnie rozpatrzono 34,5 proc. wniosków o nadanie uprawnień do kształcenia, a ocenę "pozytywne z zaleceniami" otrzymało niemal 19 proc. wniosków.

Ocenie programowej w ubiegłym roku poddano 250 kierunków studiów, z których wyróżnienie otrzymało 2 proc., a ocenę pozytywną - ponad 57 proc. Ocenę warunkową przyznano nieco ponad 8 proc. kierunków.

Źródło: PAP

Komentarze (0)

brak komentarzy…