O miłości w internecie słów kilka
Wszechobecny internet, kusi, zniewala, wciąga zwłaszcza osoby samotne. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło „serwis randkowy”, „szukam przyjaciela”, „poznam dziewczynę” i już zasypywani jesteśmy dziesiątkami ofert.
Studiujesz zaocznie w dużym mieście. Pracujesz dorywczo, aby nie być na garnuszku rodziców. Brak ci czasu na naukę, długi sen, kurs prawa jazdy, basen, spotkanie z przyjaciółmi. A jeszcze wypadałoby wykazać się jakąś aktywnością, aby znaleźć tę drugą połówkę pomarańczy i mieć u swego boku towarzysza dobrych i złych chwil. Tylko kiedy? Kiedy na to wszystko znaleźć czas?
I tu swe usługi roztacza wszechobecny internet. Jest na wyciągnięcie ręki, więc kusi i zniewala. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło „serwis randkowy”, „szukam przyjaciela”, „poznam dziewczynę” i już zasypywani jesteśmy dziesiątkami ofert. Poznawanie ludzi przez internet jest dużo prostsze niż w realnym świecie. Dlatego ma rzesze zwolenników niemal w każdej grupie wiekowej, ale najwięcej wśród osób młodych.
Dlaczego szukamy znajomości i miłości w sieci?
Po pierwsze dlatego, że w internecie jesteśmy anonimowi tak długo, jak tego pragniemy. Tym samym możemy kreować samych siebie w oczach innej osoby. Nawet jeśli zamieszczamy zdjęcie, to świadomie wybieramy najlepsze ujęcie pod słońcem i to poddane lekkiemu retuszowi. Chętnie przypisujemy sobie cechy charakteru i osobowości, których nie posiadamy, ale pragnęlibyśmy mieć. W internecie możemy być lepszą wersją siebie samych.
Idąc dalej tym tropem, poszukiwanie znajomości w sieci daje nam duże poczucie bezpieczeństwa. Taki wirtualny podryw może trwać i trwać miesiącami dodając skrzydeł i nastrajając optymistycznie do świata. A nawet jeśli w jakimś momencie ktoś po drugiej stronie powie „żegnaj”, to nie odczuwamy odrzucenia tak mocno, jakbyśmy doświadczyli tego patrząc tej osobie prosto w oczy.
Samo flirtowanie w internecie ma w sobie coś podniecającego. Ilość możliwości przyporządkowania tej drugiej połówki według dowolnego klucza (hobby, wiek, usposobienie) przyprawia o zawrót głowy. No i nie trzeba poprzestawać na jednej próbie. Istny raj dla ciągle szukających. A wszystko to odbywa się bez poczucia zdrady. Bo nawet jeśli prowadzimy intymne rozmowy w wieloma partnerami, to przecież oni nie muszą o sobie nawzajem wiedzieć. A my czujemy się jak uwielbiane bóstwo, które może przebierać, wybierać, dopasowywać, porównywać, i tak w nieskończoność.
Co w sytuacji, gdy spotkanie w rzeczywistym świecie przynosi za sobą zawód?
Niektórych to nie zraża. Dalej pozostają fanami serwisów randkowych. Próbują kolejny raz, i kolejny. Są i tacy, którzy zaczynają doceniać zalety prawdziwego spotkania z drugą osobą, spacer za rękę, rozmowy przy świecach, kolację z winem przy kominku. A jeśli nawet od czasu do czasu zajrzą na eDarling.pl … no cóż? Nobody is perfect.