Na poziom szczęścia Polaków wpływa wysokość kapitału społecznego
W mierzeniu szczęścia coraz częściej odchodzi się od wskaźników powiązanych z ekonomią, na rzecz wskaźników budujących kapitał społeczny. Na przykład Królestwo Bhutanu w 1971 r. zrezygnowało z pomiaru PKB na rzecz szczęścia narodowego brutto (Gross National Happiness, GNH). Obejmuje ono duchowe, fizyczne i społeczne zdrowie obywateli oraz stan środowiska naturalnego.
Poziom szczęścia wśród globalnych społeczeństw mierzy się różnymi wskaźnikami. Jednym z najbardziej popularnych jest PKB, który jednak jest przestarzały i nie jest w stanie obiektywnie wskazać poziomu dobrego samopoczucia obywateli. Dlatego warto powiedzieć o innych miarach szczęścia, które w bardziej obiektywny, a przede wszystkim nie tylko ekonomiczny sposób, starają się zbadać jego poziom wśród społeczeństw. W większości z nich na wzrost szczęścia wpływa kapitał społeczny - pisze Marcin Bruszewski, wiceprezes fundacji Social Wolves, organizatora olimpiady Zwolnieni z Teorii w Dniu Szczęścia.
Jak badać szczęście?
Jednym z takich wskaźników jest Happy Planet Index (HPI), który w porównaniu do PKB nie pokazuje, w jakim tempie pod względem ekonomii rozwija się dany kraj, lecz koncentruje się na tym, jak dobrze żyje się mieszkańcom danego kraju. To pewnego rodzaju alternatywa dla większości zachodnich wskaźników, które koncentrując się na rozwoju zapomniały o jednym z najważniejszych czynników, czyli o ludziach i ich szczęściu. To właśnie od ludzi zależy, czy zmieniając siebie wpłyną tym samym na otaczający ich świat, dzięki czemu pojedyncze, subiektywne odczucia na temat poziomu szczęścia jednostek, będą mogły rosnąć.
Inny wskaźnik szczęścia, jako miary poziomu rozwoju kraju, zastosowało Królestwo Bhutanu. W 1971 r. zrezygnowało ono z pomiaru PKB na rzecz szczęścia narodowego brutto (Gross National Happiness, GNH). Obejmuje ono duchowe, fizyczne i społeczne zdrowie obywateli oraz stan środowiska naturalnego. Mimo stale utrzymującego się ubóstwa, nastawienie na szczęście zaowocowało w ciągu ostatnich 20 lat podwojeniem średniej długości życia mieszkańców królestwa, wyeliminowaniem analfabetyzmu oraz rozwojem gospodarki. Obecnie inne państwa starają się przeszczepić wzorce z Bhutanu na swój grunt.
Prof. Ruut Veenhoven z Uniwersytetu Erazma w Rotterdamie jest pionierem ekonomii szczęścia i zajmuje się tym tematem od lat 60. Według niego, szczęśliwi obywatele są bardziej produktywni, ponieważ szczęście wzmaga aktywność i chroni zdrowie. Ponadto, są oni bardziej tolerancyjni, co ogranicza konflikty społeczne. Szczęście ma też wpływ na postawy obywatelskie – zmniejsza np. niechęć do płacenia podatków, a zwiększa poziom świadomości społecznej i ma pozytywny wpływ na relacje międzyludzkie. Firmy również prosperują wydajniej, jeśli ich pracownicy są bardziej szczęśliwi. Szczególnie dotyczy to zawodów, w których konieczne są umiejętności społeczne, wewnętrzna motywacja czy kreatywność.
Szczęście niejedno ma imię
Jak widać, w mierzeniu szczęścia coraz częściej odchodzi się od wskaźników powiązanych z ekonomią, na rzecz wskaźników budujących kapitał społeczny. Potwierdzają to badania m.in. Uniwersytety Harvarda, które wskazują na związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy kapitałem społecznym, a poczuciem szczęścia w danych społecznościach. Naszą inspiracją, by zrobić olimpiadę „Zwolnieni z teorii”, była chęć wpływania na szczęście poprzez zwiększenie kapitału społecznego Polaków. Celem olimpiady jest nakłanianie młodych ludzi do realizowania projektów społecznych, dzięki czemu mają oni wpływ na zwiększanie się kapitału społecznego na poziomie lokalnym, jak i krajowym.
Jak wiemy, z różnych względów, także historycznych, kapitał społeczny w Polsce nie jest na zbyt wysokim poziomie. Stąd można przypuszczać, że nie najwyższe pozycje Polski w różnych rankingach mierzących szczęście w społeczeństwach mogą na to wpływać. Polska jest w końcówce krajów jeśli chodzi zarówno o kapitał społeczny, a przez to i poziom szczęścia obywateli. Angażowanie się w projekty społeczne zwiększa własny kapitał społeczny autora takiego projektu, ale ma także ogromny wpływ na angażowanie się w projekt swojego otoczenia, dzięki czemu w dużym stopniu jest w stanie przyczynić się do zwiększania poziomu szczęścia także wśród społeczności, która nawet w pośredni sposób jest beneficjentem takiego projektu.
Zwiększanie się aktywności społecznej obywateli, umożliwianie im zmiany swojego otoczenia na lepsze, powoduje zwiększanie się ich wewnętrznego poziomu szczęścia. Uczestnicy olimpiady „Zwolnieni z teorii”, którzy przez ostatnie 3 lata dotarli ze swoimi działaniami do aż 8 mln Polaków, mieli szansę pobudzić ich do aktywności społecznej, dzięki czemu zwiększyć ich odczucie szczęścia. To jasno pokazuje, że nie ma lepszego wariantu na zwiększanie się kapitału społecznego, a co za tym idzie także odczuwanego szczęścia, jak właśnie uczyć młodzież pobudzania swoich społeczności. Zmienianie postaw i aktywizowanie dorosłych jest trudne, natomiast kształtowanie postaw jest zawsze tańsze. Dlatego jeśli chcemy, żeby subiektywny poziom szczęścia wśród Polaków się zwiększał, powinniśmy skupiać się na tym, aby młodych ludzi nakłaniać do aktywności społecznej.
***
Marcin Bruszewski - wiceprezes fundacji Social Wolves, organizator praktycznej olimpiady “Zwolnieni z Teorii”, wyróżniony m.in. na liście Forbes 30 under 30 Europe. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego oraz Universität St. Gallen w Szwajcarii. Specjalista w zakresie budowania i badania kapitału społecznego.