Naukowcy z UAM prowadzą badania, które mają pomóc w walce z nowotworem
W 2020 roku u około 20 mln ludzi na świecie zostanie wykryty nowotwór. To przerażające, ale prawdziwe szacunki. Czy i jak można powstrzymać chorobę? Pochylają się nad tym również naukowcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dr Michał Antoszczak, pracownik naukowy Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, pracuje nad „przeciwnowotworowym koniem trojańskim”. Jako jedyny z UAM otrzymał w tym roku grant na badania w ramach programu Uwertura, który został ufundowany przez Narodowe Centrum Nauki.
Niebawem wyjedzie do Instytutu Curie w Paryżu, aby rozwijać badania między innymi nad salinomycyną - związkiem naturalnym o niezwykle wysokiej skuteczności w walce z nowotworami. To on ma stanowić główny element ,,konia trojańskiego’’. Obudowany witaminami, które tak bardzo ,,lubią’’ nowotwory, wnikałby do ich wnętrza i zabijał.
W 2012 roku dr Antoszczak rozpoczął pracę magisterską, w której zajmował się chemiczną modyfikacją salinomycyny. W tym samym roku profesor Adam Huczyński otrzymał grant na badania nad salinomycyną.
- Byliśmy pierwszym i jedynym zespołem badawczym na świecie, który prowadził badania polegające na syntezie pochodnych salinomycyny, a następnie na ocenie ich aktywności biologicznej, w tym przeciwnowotworowej. – mówi dr Michał Antoszczak.
Salinomycyna stosowana od dziesięcioleci w weterynarii okazała się wyjątkowa. Działa na macierzyste komórki nowotworowe odpowiedzialne za przerzuty, nawroty oraz rozwój choroby nowotworowej. W badaniach 16 tysięcy związków, była jednym z 32 skutecznych. Mało tego, była prawie 100 razy bardziej efektywna od taksolu - leku powszechnie stosowanego w walce z nowotworem piersi czy jajników.
Dr Michał Antoszczak pracuje obecnie nad projektem zatytułowanym „Przeciwnowotworowe konie trojańskie: Zastosowanie idei biokoniugacji do wynalezienia nowych leków przeciwnowotworowych”.
- Moim pomysłem jest wykorzystanie właściwości oraz specyfiki biochemicznej komórek nowotworowych przeciwko nim samym. Wszystkie żywe komórki potrzebują witamin do prawidłowego funkcjonowania, zaś szybko dzielące się komórki nowotworowe potrzebują ich szczególnie dużo, aby podtrzymać swój gwałtowny wzrost i zdolność do niepohamowanego podziału. Moim pomysłem jest połączenie antybiotyku jonoforowego – salinomycyny, monenzyny lub kwasu lasalowego z odpowiednimi witaminami, takimi jak biotyna czy kwas foliowy, których zawartość w komórkach nowotworowych jest znacznie wyższa niż w normalnych - wyjaśnia badacz z Wydziału Chemii.
- Jesteśmy ekspertami od antybiotyków jonoforowych. Potrafimy skutecznie i racjonalnie przeprowadzać ich chemiczną modyfikację, co nie należy do zadań prostych. Antybiotyki jonoforowe połączone poprzez „inteligentne” łączniki z witaminami czy też z czynnikami nakierowującymi na mitochondria, to w moim przekonaniu właściwa droga. To potencjalne „przeciwnowotworowe konie trojańskie”, które w przyszłości mogą uratować życie milionom ludzi - kontynuuje dr Antoszczak.
Naukowiec z UAM będzie pracował w zespole profesora Raphaëla Rodrigueza w Instytucie Curie, który również zajmuje się chemiczną modyfikacją związków o potencjalnym zastosowaniu w terapii przeciwnowotworowej.
Kiedy salinomycyna została zastosowana u ludzi? Jakie działania profesora Adama Huczyńskiego wpłynęły na badania nad tym środkiem? Co wydarzyło się w 2015 roku? Jak dokładnie miałby przebiegać proces walki z komórkami rakowymi?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w artykule Krzysztofa Smury dostępnym na stronie "Życia Uniwersyteckiego".
Zobacz także Prezentację UAM w portalu