Czy można żyć z facetem sknerą?
Związek z przesadnie oszczędnym mężczyzną to droga usłana kolczastymi różami. Cechą sknery jest bowiem liczenie każdej wydanej złotówki. Najmniejsze odstępstwo od ustalonego budżetu może się skończyć karczemną awanturą.
Mój facet to sknera
- Gdy poznałam Remigiusza, byłam zachwycona. Starszy o 4 lata ode mnie, z wykształcenia inżynier, miał własne mieszkanie i samochód. Zaczęliśmy się spotykać. Po kilku randkach w kawiarni zaproponował, abym przychodziła do niego do domu. Jeszcze wówczas nie miałam świadomości, że chodziło mu tylko o to, żeby nie przepłacać za kawę, ciastko czy drinka w pubie, nie mówiąc o napiwku dla kelnerki. Cieszyłam się, gdy na kolacje robił kanapki, bo wydawało mi się, że to zapowiedź domowego wspólnego życia. Jednak szybko zaczęły ujawniać się jego okropne nawyki. Wszelkie moje pomysły na spędzenia wolnego czasu, które wiązałyby się z wydaniem choćby paru złotych, torpedował. Po co iść do kina, skoro można wziąć film z wypożyczalni? Będzie taniej. Piwo? Bardzo proszę, ale kupione w dyskoncie, wypite w domu. Zakupy w centrum handlowym to strata czasu, no i za drogo. Płyta CD? Niepotrzebnie przepłacam w Empiku, bo on może mi ściągnąć z netu. Itd., itd. Miałam dość – wspomina Aneta.
Dlaczego jesteś skąpcem?
Psychologowie potwierdzają, że trudno zmienić dusigrosza. Osoba o cechach sknery posiada zwykle długoletnie nawyki wyniesione z rodzinnego domu. Przesadna oszczędność jest najczęściej wynikiem powielania postępowania rodziców. Jeśli w dzieciństwie partner doświadczył biedy, w dorosłym życiu docenia wartość zarobionych pieniędzy oraz stara się odkładać je na czarną godzinę. Równie dobrze skąpiec może wywodzić się z zamożnej rodziny, w której władza nad finansami skupiała się w rękach stanowczego ojca, udzielającego pozwolenia na zakup tylko niezbędnych produktów. Postawa partnera może wynikać z lęku, braku poczucia bezpieczeństwa czy po prostu z niewiedzy, że możliwy i skuteczny jest inny model zarządzania domowym budżetem.
Dla kogoś skrupulatnie liczącego każdy grosz, najdrobniejsza przyjemność jest fanaberią i niepotrzebnym wydatkiem. Partnerka mężczyzny o takich cechach nie znajdzie zrozumienia kupując trzecią sukienkę w sezonie letnim. Pół biedy, jeśli zapłaci własnymi pieniędzmi zarobionymi przez siebie. Co najwyżej spotka ją bura. Wysłucha długiego wykładu na temat oszczędzania, okraszonego emocjonalnymi pretensjami oraz wyrzutami. Bo sprzeczki i kłótnie na temat pieniędzy są w związku z dusigroszem na porządku dziennym.
Życie z ciułaczem
W najgorszej sytuacji są te panie, które poślubiły sknerę, zrezygnowały z pracy zawodowej na rzecz wychowywania dzieci oraz dbania o dom, przez co uzależniły się finansowo od współmałżonka. One są na przegranej pozycji, bo pan domu potrafi je rozliczać z każdej wydanej złotówki, nie szczędząc przykrych słów. Zwykle taki mężczyzna ogranicza wszelkie wydatki na kulturę, dodatkowe zajęcia dla dzieci, wyjazdy wakacyjne, kosmetyki, artykuły domowe.
Co ciekawe, dusigrosze wcale nie bywają ludźmi ubogimi. Wręcz przeciwnie. Wielu z nich to osoby zamożne. Potrafią latami ciułać pieniądze, by wydać je na w taki sposób, by zamanifestować coś otoczeniu. Najczęściej są to przedmioty mające pokazać materialny status sknery: samochód, meble ogrodowe, coś, czym można pochwalić się przed sąsiadami i znajomymi.
Skąpstwo jest jak choroba. Przypomina hazard, alkoholizm, rozwiązłość czy skłonność do przemocy. Trudno się wyleczyć z tej przypadłości. Próba zmiany sknery w hojnego mężczyznę rzadko kończy się sukcesem. Można oczywiście podjąć wysiłek zmiany nawyków partnera poprzez dokładne ustalenie zasad gospodarowania pieniędzmi. W takiej sytuacji należy ustalić, jaka część wypłaty kobiety i mężczyzny, przeznaczana będzie na wspólne cele. Niezbędna jest także szczera rozmowa, bez krytyki, ale rzeczowo nazywająca problem.
Jeśli próba zmiany dusigrosza nie powiedzie się, a kobieta nie zamierza spędzić życia obok mocno wyliczonego partnera, rozstanie może być nieuniknione. Na pocieszenie pozostaje świadomość, że skąpcy zwykle bywają nudziarzami, ponieważ nie mają potrzeb intelektualnych, kulturalnych, podróżniczych, a realizują jedynie potrzebę ciułania.