W niewoli kultu ciała
Co jest ważniejsze: wykształcenie, charakter, pochodzenie, czy może to, jak wyglądamy i w co się ubieramy? Jaką wartość ma idealna sylwetka? Czy uroda oraz markowe stroje są cenione wyżej niż intelekt, talent, umiejętności?
Żyjemy w czasach, kiedy rola wyglądu zewnętrznego niezwykle zyskała na wartości. W skrajnych sytuacjach powierzchowność stała się wyznacznikiem życiowego sukcesu.
Jak Cię widzą ...
Można mieć poczucie, że opakowanie jest ważniejsze niż towar. Kult urody i atrakcyjności święci tryumfy, a ciało traktowane jest jako swoisty kapitał. Ma być zdrowe, proporcjonalne, ładne, uwodzicielskie. Ta tendencja powszechna jest zwłaszcza wśród młodych ludzi.
Zarówno kobiety, jak i mężczyźni przeznaczają coraz większą ilość pieniędzy na zabiegi poprawiające wygląd i dobre samopoczucie. Wzrasta liczba przeprowadzanych operacji plastycznych, tak wśród młodzieży, jak i dorosłych.
Amerykanki, Kolumbijki, Wenezuelki czy Francuzki wydają rocznie więcej pieniędzy na pielęgnację urody niż na naukę bądź kulturę. Brazylijskie banki udzielają klientkom kredytów na zabiegi chirurgii estetycznej. Także mieszkańcy Chin i Japonii są w stanie wydać ogromne sumy ze swoich zarobków, by być piękniejszymi. Nic nie jest w stanie zahamować rozwoju przemysłu piękności.
Polska nie jest w tej materii odosobniona. Coraz więcej Polek i Polaków, nie tylko z pierwszych stron kolorowych gazet, poddaje się dyktatowi pięknego wyglądu. Korzystanie z usług osobistego trenera fitness, dietetyka, eksperta ds. wizerunku to dla wielu celebrytów chleb powszedni.
Zabiegi w salonach kosmetycznych okazują się niewystarczające. Dlatego by zatrzymać młodość, wygładzić zmarszczki, pozbyć się worków pod oczami, ujędrnić jedno, wysmuklić, drugie, skorygować trzecie – niezbędne okazują się usługi chirurgów plastycznych.
I choć zabiegi do tanich nie należą, zyskują z każdym rokiem coraz większą popularność. Coraz głośniej i w sposób otwarty o poddawaniu się zabiegom mówią aktorki, piosenkarki, dziennikarki, modelki. Plotkarskie portale karmią nas zdjęciami popularnych osób „przed” i „po” zabiegu plastycznym.
Choć w niektórych przypadkach skutki oddania się w ręce chirurgów plastycznych bywają opłakane, chętnych nie brakuje. Bo na poziomie wyglądu zewnętrznego dokonuje się swego rodzaju selekcja.
Świat zdaje się być złakniony piękna, nawet poprawionego.