Lokum dla studenta
Wakacje mijają zbyt szybko. Dla każdego. Także dla studentów, którzy nieco później zaczynają swój rok szkolny niż pozostali uczniowie. Chociaż głowa w chmurach a ciało w górach, czy na plaży, warto część lata przeznaczyć na znalezienie właściwego lokum na czas roku akademickiego. Bo mieszkać gdzieś przecież trzeba.
Wielu młodych opuszcza domy rodzinne i wyjeżdża do miast, by podjąć studia na wybranych przez siebie uczelniach. Muszą jednak gdzieś zamieszkać. Część dostaje łóżko u dalszej rodziny, część załatwia sobie bursy i akademiki, a reszta, zmuszona brakiem miejsc, preferująca ciszę i spokój lub posiadająca zasobniejsze konto studenckie, szuka dla siebie mieszkania lub jakiegoś pokoju.
Na podstawie badania przeprowadzonego wśród studentów przez agencję CeBRiS na zlecenie WGN Nieruchomości wiadomo, że obecnie połowa studentów najmuje mieszkania, lokum czy pokoje. Mało tego – 87,7 proc. z nich zamierza kontynuować umowy najmu swoich obecnych lokali także w nowym roku akademickim. Głównym powód przedłużania umów najmu to kontynuacja nauki na uczelni wyższej. [i]
Chwilowo taniej
Ponieważ przez koronawirusa wynajem mieszkań potaniał, a ofert przybyło – łatwiej będzie za rozsądną kwotę znaleźć pokój w dobrej lokalizacji, bliżej uczelni, czy innych miejsc chętnie uczęszczanych przez młodych ludzi. Średnie ceny wynajmu w największych polskich miastach spadły nawet o 20 proc.
To skutek odpływu zagranicznych pracowników, a także tego, że i studenci przed wakacjami uczyli się zdalnie, z własnych domów i opuścili tymczasowe cztery kąty. Jeśli tego nie zrobili i nadal wynajmują mieszkanie, to obecna sytuacja daje im pole do negocjacji czynszu.
Nie tylko pandemia przyczyniła się do korzystniejszej sytuacji dla osób szukających dobrego lokum. Także ciągle rosnąca liczba mieszkań na wynajem na rynku sprzyja spadkowi cen. Poza dużymi i drogimi apartamentami, przybyło sporo wolnych kawalerek. A więc studenci, którzy się pospieszą, będą mieli w czym wybierać.
Obraz w czasie pandemii
Z jednej strony potaniało, z drugiej, w związku z pandemią, wielu studentów straciło źródło swoich dochodów, gdyż zamknięto zatrudniające ich firmy. Mimo spadku cen wynajmu nie wszystkim będzie więc łatwo rozwiązać problem mieszkaniowy.
W przypadku, gdy jesteś jednym z tych, którzy stracili pracę, zamiast załamywać ręce, spróbuj skorzystać, z tego, co oferuje państwo. Studentów, podobnie jak i innych pracujących, obejmuje świadczenie postojowe. Możesz się o nie ubiegać, jeśli zatrudniająca cię firma zamknęła lub zawiesiła działalność w związku z koronawirusem. Gdy pracowałeś w oparciu o umowę o dzieło czy zlecenie, możesz z kolei liczyć na jednorazową zapomogę w wysokości około 2000 zł brutto.
Ale gdy jesteś tym szczęściarzem, którego konto bankowe nie opustoszało dramatycznie podczas pandemii, a sytuacja zmusza cię do szukania mieszkania, nie czekaj z tym do jesieni, kiedy oferta będzie już mocno przebrana i może być tylko gorzej i drożej. Jednak tylko połowę sukcesu stanowi znalezienie odpowiedniego miejsca w atrakcyjnej cenie. Równie ważna jest prawidłowo skonstruowana umowa najmu pomiędzy wynajmującym a najemcą.
Jeśli kuzyn czy znajomy nie zaoferował ci łózka w zajmowanym przez siebie lokum, bezpieczniej będzie poszukać czegoś z pomocą agencji. Pośrednik dobierze ci mieszkanie, czy pokój zgodne z twoimi preferencjami, a także sprawdzi, jak ono w rzeczywistości wygląda. Nie jest to, niestety, najtańsza opcja, bo za swoją usługę pobierze wynagrodzenie.
Ofert możesz szukać też w swojej uczelni, na tablicach ogłoszeniowych. Czasem sami studenci prowadzą bezpłatną bazę kwater do wynajęcia. Oni jednak nie sprawdzą, czy dane mieszkanie ma standard, którym się reklamuje.
Umowa to podstawa. Nigdy nie zgadzaj się na wynajem bez niej, bo nie zabezpieczysz w żaden sposób swoich interesów. W skrajnym przypadku najemca wyrzuci cię dosłownie z dnia na dzień na ulicę, gdy znajdzie kogoś majętniejszego na twoje miejsce.
Jeśli nie korzystasz z agencji, sprawdź koniecznie, czy umowę podpisujesz z prawdziwym właścicielem lokalu. Oszustów biorących zaliczki i kaucje, a nie dających nic w zamian, wbrew pozorom, nie brakuje.
Jaka umowa
Umowa musi zostać sporządzona w dwóch egzemplarzach – jeden zatrzymujesz ty. Poza podstawowymi i oczywistymi danymi osobowymi obu stron, powinien się w niej znaleźć dokładny opis mieszkania lub pokoju wraz z jego wyposażeniem oraz stanu, w jakim się ono znajduje. Jeśli nie będziesz mieszkał tam sam, musi zostać podana liczba i dane pozostałych lokatorów. Konieczne jest też zamieszczenie w umowie informacji, na jak długo zostaje ona zawarta i jaki okres wypowiedzenia obowiązuje obie strony. Trzeba koniecznie podać, na jakich warunkach, zarówno wynajmujący, jak i najemca, mają prawo wymówić tę umowę. W przypadku studentów, wielu właścicieli umieszcza dodatkowo klauzulę o zakazie robienia imprez w godzinach ciszy nocnej. Nietrzymanie się tej zasady może stać się powodem, że szybko stracisz prawo do mieszkania w wynajętym lokalu.
Oczywiście, niezbędne też są zapisy dotyczące opłat – czynszu, z tytułu najmu i kosztów eksploatacyjnych. A jeśli korzystasz z telewizji i Internetu, warto zawrzeć też koszt abonamentu.
Zapewne, wprowadzając się, będziesz musiał wpłacić ustaloną kaucję. W umowie powinna więc znaleźć się też informacja o niej i przypadkach, kiedy właściciel mieszkania ma prawo do jej zatrzymania. Warto też ustalić, kto będzie usuwał usterki związane z eksploatacją mieszkania i pokrywał koszty ich napraw.
Zaopatrzony w tę wiedzę, sprawdź stan swojego konta bankowego i śmiało ruszaj na poszukiwanie najlepszego, z możliwych, lokum.
Dr Janusz Grobicki