Jak przeżyć na studiach, czyli poradnik pierwszoroczniaka
Czas studiów to niezapomniany okres z życiu człowieka. Zwykle wówczas zaczynamy życie na własny rachunek, z dala od domu, biorąc pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Dzień, w którym opuszczasz rodzinne strony i zaczynasz studia, to początek nowego rozdziału: dorosłego, pełnego wrażeń i różnorodnych doświadczeń.
Przed wyjazdem załatw wszystkie sprawy w domu. Oddaj pożyczone przedmioty, idź na kontrolną wizytę do lekarza, przygotuj listę rzeczy, które będą ci potrzebne i które chcesz zabrać ze sobą. Zbierz również wszystkie ważne dokumenty do tymczasowego zameldowania się, czy wniosku o stypendium socjalne. Często Urząd Skarbowy każe nam czekać nawet tydzień na odpowiednie zaświadczenia, więc lepiej załatwić wszystko dużo wcześniej.
Urządź się dobrze w nowym miejscu
Pamiętaj, że od tego momentu nowe mieszkanie, wynajmowany pokój lub lokum w akademiku będą twoim domem. Weź wszystko, czego potrzebujesz: garnki, patelnię, czajnik elektryczny, suszarkę do włosów. Jeśli będziesz mieszkać w domu studenckim, nie zapomnij o klapkach pod prysznic oraz skrzynce na ważne dokumenty i wartościowe rzeczy. Wprowadź się najszybciej, jak to tylko możliwe. Będziesz miał pierwszeństwo w wyborze szafek, półki w lodówce, czy mniej zużytego łóżka. Pamiętaj, że wszyscy jesteśmy różni i mamy do tego pełne prawo, jednak nie zmuszaj swojego nowego współlokatora to słuchania twojej ulubionej muzyki, omijania ubrań rozrzuconych po podłodze, czy słuchania rozmów telefonicznych. Nietaktem byłoby także wieszanie symboli religijnych bez wcześniejszego ustalenia poglądów współlokatorów.
Dojazdy, konto bankowe, przychodnia, ksero
Będąc już w swoim studenckim mieście, dopytaj się o bilety na komunikację miejską. Niektóre uczelnie mają podpisane umowy z MPK i możesz wbijać miesięczny na legitymację, zamiast wyrabiać kartę miejską. A może wygodniej byłoby wypożyczyć rower i dojeżdżać na zajęcia o własnych siłach? Dużo taniej i zdrowiej, przynajmniej ciepłą jesienią, wiosną i latem.
Sprawdź przychodnie i lekarzy, którzy są najbliżej twojego miejsca zamieszkania. W dużych miastach funkcjonują przychodnie studenckie, które nie wymagają dostarczania co trzy miesiące zaświadczenia o ubezpieczeniu z pracy rodziców. Jest to zazwyczaj najwygodniejsze rozwiązanie, kiedy zachorujesz.
Jeśli jeszcze nie masz konta w banku, jak najszybciej je załóż! Przejrzyj w domu na spokojnie różne oferty kont studenckich. Sprawdź, jakich bankomatów jest najwięcej, żeby nie wydawać niepotrzebnych pieniędzy. Konto w banku przyda ci się na przelewy za akademik, mieszkanie, otrzymywanie stypendium czy też pomoc finansową od rodziców.
Znajdź ksero, najlepiej blisko uczelni oraz tanie. Z całą pewnością będziesz korzystał z usług punktu kserograficznego wielokrotnie, dlatego atrakcyjna cena plus szybka obsługa to podstawowe wyznaczniki. Coraz popularniejsze staje nie także nagrywanie wykładów (kłania się zakup dyktafonu, ewentualnie wiele modeli komórek posiada funkcję nagrywania). Niektórzy studenci robią notatki bezpośrednio w laptopach, nie na kartkach. Dlatego notebook się przyda, jeśli nie na uczelni, to na pewno poza nią, w mieszkaniu.
Student musi jeść, żeby dobrze myśleć
Z domu możesz zabrać tzw. „wałówkę”. Makaron, ryż, płatki do mleka, konserwy czy zawekowane przysmaki babci pozwolą przetrwać pierwsze tygodnie na studiach bez rezygnowania z porządnych obiadów, czy wydawania majątku w restauracjach. Warto też rozejrzeć się za niedrogimi barami z domowymi daniami, jadłodajniami caritasu, promocjami dla studentów czy stołówką, gdzie ceny nie są wygórowane, a wszystko smakuje, jak u mamy. Nie warto zamieniać zupy pomidorowej na tę „chmielową” (co panowie studenci lubią czynić), bo okłamany żołądek prędzej czy później się zbuntuje. Dobre, regularne i racjonalne odżywianie jest ważne, bo organizm do nauki potrzebuje właściwego budulca. Na szczęście w większości uczelni są bary, gdzie można na szybko przekąsić coś ciepłego i pożywnego.
Poznaj nowych ludzi, będzie Ci raźniej
Nowe miejsce zamieszkania, nowe miasto, nowa szkoła wyższa i w tym wszystkim Ty sam. Nie każdy wybierając się na studia, ma przy boku znajomego z dawnych lat. Często zdarza się tak, że na wydziale, czy w grupie na roku zostajesz sam. Warto już od początku zadbać o nowe znajomości, zarówno na uczelni, jak i w akademiku. Każda okazja jest dobra: czekanie na przystanku autobusowym bądź tramwajowym, kolejka w bibliotece po książkę, przerwa między zajęciami spędzana w barze na herbacie i kanapce, udział w kole naukowym, samorządzie studenckim, spotkanie w kuchni akademika. Nie wstydź się zagaić rozmowę, spytać o radę, pożyczyć coś. W taki sposób zdobywasz znajomych i budujesz relacje na przyszłość. Z czasem być może z tak poznanymi ludźmi będziesz chodzić na imprezy do klubów muzycznych, na koncerty, do kawiarni, czy wyjeżdżać na wspólne wakacje.
Pierwsze dni na uczelni
Zorientuj się w programie zajęć. Dostosuj do ćwiczeń i wykładów rozkład jazdy komunikacji miejskiej, dając sobie na początek większy zapas czasowy (na ewentualne pomyłki w przystankach). Pierwsze zajęcia będą w dużej mierze organizacyjne. Dowiesz się, jakie podręczniki polecają wykładowcy, czego oczekują, jakie będą zaliczenia, itd. Zapisz się do biblioteki, bo z pewnością będziesz z niej korzystał, niezależnie od rodzaju studiów. Miej świadomość, że studentów jest zawsze więcej niż obowiązkowych podręczników wymaganych przez wykładowców.
Początki bywają trudne. Jednak nie jesteś pierwszą ani ostatnią osobą, która zostawiła swoją rodzinę i przyjaciół, by studiować. Otwórz się na nowe znajomości, zagospodaruj sobie czas wolny dodatkowymi zajęciami. Nowe miasto stwarza nowe możliwości. Zacznij więc rozwijać swoje pasje, zapisz się do teatru, szkoły tańca czy grupy naukowej. Nawet nie zauważysz, jak szybko minie pierwszy semestr i staniesz oko w oko z sesją. Jednak teraz ciesz się niezależnością, jaką dał ci wyjazd na studia.
(god)