Wyboiste ścieżki kariery zawodowej
Blaski i cienie pracy w firmie, pozorne awanse oraz trudne sytuacje bez koła ratunkowego, czyli garść spostrzeżeń dla wszystkich aktywnych zawodowo, zdobywających kolejne szczeble kariery.
Joanna po 5 latach pracy z zespole sprzedawców produktów finansowych otrzymała propozycję kierowania zespołem. Potraktowała to jako nobilitację, wyróżnienie, docenienie wielu lat pracy przynoszącej ponadprzeciętnie wyniki. Niestety początkowa euforia i entuzjazm szybko przechodziły w stopniowe rozczarowanie, kiedy omawiane były szczegóły awansu. W związku z trudną aktualnie sytuacją firmy do końca roku (a był czerwiec) zarobki Joanny miały pozostać na niezmienionym poziomie.
Nieco inaczej jednak miała wyglądać jej praca: odpowiadała za zespół, jego wyniki, dotychczasowi koledzy stali się jej podwładnymi, musiała ich rozliczać z efektów pracy. Dodatkowo oczekiwania odnośnie rocznego wyniku finansowego działu wzrosły, co oznaczało więcej jeszcze wydajniejszej pracy, którą ona od kolegów będzie musiała wyegzekwować. Joanna uznała, że zmiana wizytówki to za mało.
Czy kolejne szczeble kariery rzeczywiście przynoszą poprawę sytuacji zawodowej? Czy czasami za propozycją awansu nie idzie de facto pogorszenie warunków pracy? Jakie pułapki czyhają na nas w kontekście kariery zawodowej?
Pusty awans
Sytuacja, jaka spotkała Joannę była awansem ambicjonalnym. Otrzymała propozycję stanowiska wyższego w hierarchii, o większym prestiżu. Jej postrzeganie wśród pracowników czy znajomych uległoby zmianie, ale w takiej sytuacji naturalnym oczekiwaniem jest zmiana uposażenia. Większa odpowiedzialność, nowe obowiązki muszą być wymiernie wynagrodzone.
Równie bezzasadny i wiążący ręce jest awans polegający na zajęciu stanowiska o atrakcyjnie brzmiącej nazwie, za którym nie idzie odpowiedni zakres obowiązków i odpowiedzialności. Okazuje się, że osoba, która staje się menadżerem, de facto nie ma wpływu na strategię firmy, kluczowe decyzje, jej stanowisko jest martwe.
Uważnie trzeba się przyjrzeć propozycji awansu, jeśli od razu mamy przeskoczyć kilka szczebli lub specjalnie tworzone jest nieistniejące wcześniej stanowisko. Takie działanie ma na celu związać pracownika z firmą, pozwolić mu poczuć się wyróżnionym. W takiej sytuacji należy dokładnie ustalić, jaki zakres obowiązków łączy się ze zmianą stanowiska pracy, aby uniknąć wspomnianych wcześniej rozczarowań, lub odwrotnie, nie wpaść od razu na głęboką wodę.
Bez koła ratunkowego
Zaproponowanie wyższego stanowiska z jednocześnie nieproporcjonalnie rozbudowanym zakresem obowiązków i odpowiedzialności tylko na początku odczujemy jako wyróżnienie. Brak kompetencji i doświadczenia pomimo ogromnych starań i braku wsparcia ze strony przełożonych i współpracowników nieuchronnie prowadzi do porażki. Pozbycie się etykietki nieskutecznego pracownika nie będzie łatwe, również w momencie poszukiwania nowej pracy. Awans najczęściej stanowi zmianę obowiązków, zwiększenie odpowiedzialności, musi jednak mieścić się w możliwościach awansującego pracownika, w przeciwnym razie rzucenie go na głęboką wodę bez koła ratunkowego musi zakończyć się niepowodzeniem.
Człowiek renesansu
Praca w mniejszych firmach wiąże się bardzo często z wykonywaniem obowiązków z wielu niezwiązanych ze sobą dziedzin. Taka wszechstronność nie daje szansy wyspecjalizowania się w określonych zagadnieniach. Co prawda zajmujemy się obsługą klienta, umiemy wystawić faktury, zorganizować wyjazd służbowy prezesa, przygotować projekt ulotki i sporządzić wykres sprzedaży z ostatniego miesiąca, ale w sytuacji zmiany pracy trudno mówić o byciu specjalistą w jakiejkolwiek konkretnej dziedzinie. Decyzja o pracy w małej firmie pociąga nierzadko konsekwencję bycia „wszystkim i nikim”, co dla przyszłej kariery może być sporym ograniczeniem.
Konik polny
Czas pracy u jednego pracodawcy nie jest obojętny z perspektywy head huntera czy przyszłego przełożonego. Osoba często zmieniająca zatrudnienie może budzić nieufność, niechęć do powierzenia jej odpowiedzialności, zapewnienia szkolenia, skoro prawdopodobnie wkrótce i tak odejdzie z firmy. Częste zmiany pracy nie muszą wynikać z niezadowolenia pracodawcy, przeciwnie, pracownik może czuć się nieusatysfakcjonowany stanowiskiem, na jakie rekrutował. Przed podpisaniem umowy warto więc dokładnie zapoznać się z kulturą organizacyjną, panującymi w firmie zwyczajami, szczegółowo wypytać o kwestie dla nas istotne, aby uniknąć rozczarowań, w wyniku których nasze CV będzie wyglądać jak droga konika polnego.
Nie prześpij awansu
Wieloletnie zasiedzenie u jednego pracodawcy może z kolei sugerować, że pracownik będzie miał problemy z zaadaptowaniem się w nowej organizacji, przyjęciem nowych standardów, dostosowaniem do innej kultury pracy. Specjaliści szacują, że pierwsze dwa lata pracy mijają na uczeniu się, w trzecim roku wykorzystywane są nabyte umiejętności i kompetencje, natomiast czwarty rok to pora na zmianę na stanowisko zwiększającego zakres obowiązków, dające możliwość realizowania nowych projektów, ewentualnie na zmianę miejsca zatrudnienia. Nie prześpij więc najlepszego momentu na krok w karierze.
Jeśli dokształcasz się, zdobywasz doświadczenie, poszerzasz swoje kompetencje, inwestujesz w wiedzę, liczysz, że będzie to docenione i wynagrodzone.
Aby więc jedna błędna decyzja zawodowa nie zniweczyła dotychczasowych trudów i nie uczyniła Cię ofiarą czyhających na drodze kariery zasadzek, warto świadomie, z rozwagą i odpowiedzialnie dokonywać wyborów związanych z kolejnymi krokami w karierze zawodowej.