Jestem studentką Logistyki w trybie niestacjonarnym. (Inżynierskie, Semestr II)
Kierunek
Logistyka przeżywa swój renesans. Prawie każda uczelnia oferuje ten kierunek. Wybrałam go, ponieważ uważam, że jest to bardzo rozległa dziedzina, która „żyje” obok nas i bez niej cała układanka by się posypała. Na rynku jest zapotrzebowanie na tego rodzaju specjalistów. Logistyka to nie tylko transport, ale również magazynowanie, produkcja i wiele innych… Prowadzący zajęcia chcą byśmy dzielili się swoimi doświadczeniami na zajęciach oraz podczas realizacji projektów, plus dla nich.
Tryb niestacjonarny
Nie zapomnę nigdy min moich rodziców, nauczycieli, gdy oświadczyłam, że wybieram studiowanie w trybie zaocznym. Ich stres przeszedł na mnie. Na szczęście WSIZ okazał się uczelnią, która nie traktuje studentów trybu niestacjonarnego jak niepełnowartościowych studentów. Jak wspomniałam wyżej wszyscy oczekują od nas czegoś więcej, a mianowicie doświadczenia w praktyce.
Dzięki rozwiniętemu systemowi informatycznemu uczelni posiadam własną skrzynkę e-mail oraz dostęp do platformy Wirtualna Uczelnia. Mogę szybko skontaktować się z prowadzącymi przez pocztę elektroniczną, na nią również otrzymuję materiały do nauki. Dzięki Wirtualnej Uczelni nie muszę jechać X kilometrów po wpis do indeksu, wystarczy zalogować się na platformę i sprawdzić swoje wyniki. Poza tym Wirtualna uczelnia oferuje dostęp do opcji takich jak: plan lekcji, sylabusy, bazy danych etc…
System stypendialny nie omija zaocznych. Jako że zaliczyłam wszystkie egzaminy na koniec semestru pierwszego w pierwszym terminie otrzymałam pakiet: „terminowy student”. Mogę wypożyczać więcej książek, mam semestralny karnet na siłownię, kilka wejść do Spa i zniżkę w czesnym. Szkoda tylko, że nie mogę z tego w pełni korzystać, bo studiuję niestacjonarnie czasem żałuję, że nie studiuję na tej uczelni w trybie dziennym, ponieważ omija mnie masa ciekawych spotkań, wykładów, eventów, targów, udziału w kołach zainteresowań bądź kierunkowych, które pomagają w kreowaniu swojej ścieżki zawodowej… Poza tym realizacja projektów jest trudna, gdy każdy członek grupy mieszka gdzie indziej i widujemy się maksymalnie 2 razy w miesiącu…
Nasz klient, nasz pan
Prawda jest taka, że gdy człowiek za coś płaci to dba o to najlepiej jak może. Płacąc comiesięczne czesne za własno zarobione pieniądze studenci niestacjonarni wymagają: uwagi, dobrego traktowania, wypełniania należycie swoich obowiązków przez prowadzących, którzy są oceniani na koniec każdego semestru przez samych studentów. (!)
Ogólnie nie spotkałam się z niemiłymi profesorami, o których słyszałam, że spotkam ich na studiach i będę musiała błagać ich na kolanach o 3…. Większość prowadzących wysyła materiały, podsyła ciekawe linki. Doceniłam to, gdy dowiedziałam się, że na większości uczelni nie praktykuje się tego, a przecież wszyscy wiemy, że przepisywanie z tablicy jest bez sensu – lepiej podyskutować, posłuchać doświadczeń i anegdot niż tracić czas na notowanie. (Oczywiście nie jest to zabronione ;)). Masz wszystko podane na tacy, tylko brać i…. Uczyć się, wszystko w Twoich rękach.
„Pójdę tam, bo zapłacę i nie będę musiał/a się uczyć…”
Guzik prawda. Studiowanie nie jest obowiązkowe. Prowadzący nie wymagają gwiazdek z nieba. Wszystko, co jest na zajęciach, zostało przesłane i tylko to obowiązuje. Wiele osób, które myślało tak jak tytuł tego akapitu już zrezygnowało. Dowód Twoich umiejętności będzie na Twoich pracach egzaminacyjnych, projektach… Owszem uczelnia ceni się, ale jak na podkarpackie realia nie jest źle. „Cena” zależy od kierunku, trybu itp.
Posłowie…
Dopiero za kilkanaście lat będę mogła ocenić naprawdę, czy było warto. Na razie cieszę się, że mogłam poznać niektóre osobistości, które z pasją opowiadają o swojej dziedzinie. Szkoda tylko, że nie mogłam zaznać w pełni życia studenckiego na tej uczelni: pełnego różnych spotkań, wydarzeń… Na pewno to pomogłoby w budowaniu mojej ścieżki zawodowej. Życzcie mi powodzenia w nadchodzącej sesji.