Hej! Ja jestem studentką tej uczelni i po przeczytaniu tych wszystkich negatywnych komentarzy jestem mocno zniesmaczona. Skąd w ludziach tyle jadu?! Jeśli coś nie pasuje, to weryfikuje się to u źródła, a nie obrzuca błotem w internecie! Mam wrażenie, że te wszystkie roszczeniowe opinie wypisują ludzie, którzy nie mają doświadczenia z innymi uczelniami. Ja mam i zapewniam, że tam (uczelnia państwowa) wszystko funkcjonowało dużo gorzej, a o samym Dziekanacie nawet nie wspomnę, bo na samym wejsciu było się zabijanym wzrokiem Pani znad biurka. Tutaj wszystkie Panie w Dziekanacie są miłe i pomocne, przynajmniej takie są moje osobiste odczucia. Ktoś wypowiedział się nt. kompetencji P. Hawryłkiewicz- nie dość, że to bardzo niekulturalne, to do tego bzdurne. Po skończeniu jakiegokolwiek kierunku można wybrać jedną z zawodowych dróg i to, że P. Hawryłkiewicz akurat wybrała taką dla siebie wcale nie świadczy o tym, że jest złą specjalistką w swojej dziedzinie. Ludzie, opamiętajcie się! Przecież ktoś musi też prowadzić te zajęcia! Wszyscy piszą tutaj o negatywach samej szkoly, ale nikt nie wypowiada się o samych studentach, którzy często mają zdanie, że skoro płacą pieniądze, to wszystko im się z góry należy. Wiem, bo czasami wystarczy popatrzec, albo posluchać pewnych osób, żeby wyciągnąć wnioski. Część ludzi w ogóle nie powinna studiować, ze swoim lenistwem, podejsciem do nauki, a często i do życia reprezentują ledwo co poziom szkoły podstawowej. Ale o tym się nie pisze, najlepiej za wszystkie trudności i niepowodzenia obwinić szkołę, bo tak jest najprościej i do tego można to zrobić incognito. Prawda jest taka, że nikt nie ma przymusu, żeby kończyć tę, czy inną szkołę, a jak się rzeczywiscie komuś nie podoba, to zawsze można przenieść się gdzieś indziej, trzeba tylko uważać, żeby czasami nie wskoczyć z przysłowiowego deszczu pod rynnę. Nie zniechęcajcie ludzi do tej uczelni, bo akurat Wam coś nie przypasowało. Niech przyjdą i sami ocenią. Póki co, to mnie ta szkoła odpowiada i jestem pewna, że większości jej studentom również, tylko, że oni się tutaj nie wypowiadają, są zadowoleni i już, w przeciwieństwie do sfrustrowanych desperatów, dla których rozwiązanie problemu polega na wejsciu w internet i wylaniu pomyj na uczelnię. To najprostsza droga do wyładowania swojej złości, a jednocześnie świadcząca o niedojrzałości emocjonalnej do zwykłej szczerej rozmowy, która rozwiązuje problemy z dużo lepszym efektem, niż monologi żalu w internecie.
Pozdrawiam :)