Jestem absolwentem PRz i PW, więc mam porównanie 2-óch uczelni. Wiele osób co chwali PRz nie ma porównania i uważa ową uczelnią na tak samo dobrą jak inne prestiżowe uczelnie w kraju, lecz jest to nieprawdą. Studiowałem Informatykę 1-stopnia na PRz, Profesorowie mają olewające podejście do studentów. Za chodzenie na wykłady podwyższają oceny, za nie chodzenie obniżają. Podobnie jest z aktywnością na zajęciach, można napisać kolokwium na 100% a ocenę dostać na koniec 4 (za brak aktywności). W przypadku nie przyjścia na ćwiczenia masa kłopotów (profesorowie nie odpisują na maile, nie pojawiają się na konsultacjach, za które mają płacone przez PRz). Co do treści zajęć. Jedna profesorka która uczy dla możliwości robienia kolejnych tytułów, mówi że uczenie to najgorsza rzecz jaka wiąże się z byciem pracownikiem naukowym. W skrócie Profesorowie podchodzą do zajęć, jak by to rubli za karę. (oczywiście są wyjątki tacy jak profesor Śnieżek który uczy z powołania). Co do przedmiotów nie kierunkowych to tragedia. Wielu profesorów na wykładach mówi o polityce, co więcej nie podejmują dyskusji tylko wmawiają swoje poglądy. Na PRz są profesorowie należący i startujący w wyborach z partii KORWIN (obecnie Wolność), nie mam nic przeciwko partii, lecz jeżeli np. na przedmiocie "Podstawy Zarządzania" prof. zw. dr hab. inż. Leszek Woźniak potrafi przegadać przez 2 godziny o Tym że Ryszard Petru jest finansowany przez Soros-a, lub że Nowoczesna należy do tajnego stowarzyszenia Iluminatów, chcąca przejąć władzą nad światem. Do czego zmierzam? do tego iż wielu profesorów powinno trafić do psychiatryka, a nie wykładać na uczelni.
Sam poziom nauczania języka na PRZ jest żałosny. Na studiach miałem powtórkę z Liceum, nic ponadto choć bylem w lepszej grupie.
Wracając do poziomu PRz, na kierunku Informatyka, jeżeli kogoś nie interesuje Programowanie, nie nauczy się go, gdyż nie jest aż tak bardzo wymagany. Na PW jest niedopuszczalne, aby absolwent nie potrafił biegle posługiwać się w C++. Na PRz, student kończący Informatykę ze słabymi wynikami, może nie potrafić programować, nie potrafić naprawiać komputerów (lutować smd) itp itd. Na PW w przeciwieństwie do PRz nie obchodzi profesorów to czy studenci chodzą, na zajęcia czy nie. Ważne jest opanowanie materiały, nie ma taryfy ulgowej, nie można wyżebrać lepszej oceny, jak jak to jest w Rzeszowie.
Podsumowawszy, jeżeli ktoś chce się czegoś nauczyć, lepiej iść do uczelni z wyższej półki, a jeżeli ktoś chce tylko papierek, to niech idzie do jakiejś prywatnej uczelni typu WSIiZ gdzie bezstresowo przebrnie przez studia, a przy okazji lepiej opanuje język angielski.
Nie radzą robić tak jak ja, czyli inżynier w Rzeszowie, Magister w Warszawie. Ja po Informatyce na PRz miałem tak olbrzymie zaległości iż musiałem sporo czasu i pieniędzy poświęcić na korepetycje. Czasem myślałem nawet aby zrezygnować i wrócić do PRz, ale dopiłem swego.