Czytam komentarze młodych ludzi w kwestii wyboru drogi życiowej, uczelni która ma dać zawód, pracę i środki do życia w przyszłości i jestem przerażony brakiem wiedzy i znajomości rynku pracy. Wybierając obecnie studia ekonomiczne trzeba być szaleńcem lub głupcem, skoro już teraz nie ma pracy dla ekonomistów nie wspominając o księgowych , ktoś powie przecież tak dynamicznie rozwija się rynek centrów usług wspólnych , jakie mamy we Wrocku jak HP,CS czy EY, ale jakie tam są warunki pracy i za jakie pieniądze poczytajcie sobie na gowork.pl. W kwestii Uczelni, ja osobiście ukończyłem Polibudę jak i Uniwerek Wrocławski, postanowiłem podjąć studia II stopnia na Wydziale Zarządzania i Informatyki UE we Wrocławiu, studia niestacjonarne. Obecnie na te studia przyjmują wszystkich, jeden warunek mieć ukończone studia I stopnia, nie ważne jakie można sukończyć nawet Akademię Muzyczną i jeśli złożysz podanie na UE jesteś studentem ?
Jakość kształcenie, nie jest zła , jest tragiczna, praktycznie w ogóle nie istnieje, jest to jedna wielka zbieranina ludzi powiązanych rodzinnie gdzie matka Pani Prof zatrudnia córkę a ojciec Pan Dr zatrudnia swojego syna, są to osoby które nigdy nie miały do czynienia z przemysłem czy księgowością, całe życie spędzili na Uczelni i pieprzą jedno i to samo od czasu jak skończyli studia magisterskie lub dr. posiadają wiedzę która już należy do historii, z rachunku kosztów uczą rzeczy które zostały wymyślone w poprzednim stuleciu, w latach 70 i których obecnie większości firm zagranicznych się już nie stosuje. Jako że mam ponad 10 letni staż w księgowości jako księgowy a następnie Główny k. przeraża mnie to że Uczelnia Państwowa świadoma tego jaką krzywdę wyrządza młodym adeptom księgowości wypuszcza ich w setkach co roku kompletnie nie przygotowanych ani pod kątem podatkowym ani księgowym do pracy zawodowej, a niestety skończyły się czasy gdy Firmy uczyły wszystkiego od podstaw czy poprzez kursy i szkolenie inwestowały w pracowników jak to było za komuny, teraz idziesz do pracy , siadasz i robisz , jak się nie sprawdzisz to wypad , następni są w kolejce. W kwestii poziomu na UE we Wrocławiu , ludzie po studiach licencjackich po kierunku Rachunkowość którzy są ze mną na studiach II stopnia nie mają pojęcia co to jest strona Wn. Ma , po jakiej stronie księguje się koszty a po jakiej przychody na koncie, zaś o sporządzeniu samodzielnie Bilansu , RZiS czy Cash F to nawet nie wspomnę0-ten temat nie istnieje, a przecież to jest podstawa podstaw dla księgowego w pracy takich rzeczy nikt nikogo uczyć nie będzie, wykładowcy w większości są bezczelni w stosunku do studentów zarówno do młodych wiekiem studentów jak i starszych już ludzi którzy podjęli studia większość wykładowców odnosi się w sposób bezczelny potrafiąc niejednokrotnie wyśmiać osobę która udzieliła błędnej odpowiedzi przed całą grupą. Dla części wykładowców celem nie jest czegoś nauczyć tylko jak największą liczbę osób usadzić z przedmiotu który nikomu do niczego w przyszłej pracy nie będzie potrzebny, zaś z przedmiotów kierunkowych czy specjalistycznych zaliczają na dzień dobry,, wystarczy chodzić na zajęcia lub coś napisać na zaliczenie, w ostateczności na poprawce i tak się zaliczy. Studiując na specjalizacji Rachunkowość mam ponad 70 % przedmiotów nie związanych z księgowością, jak bankowość, pierdoły o UE, o polityce tylko nie to co jest wymagane na rynku pracy, po to tylko aby Pani X czy Pan Y miał prace na UE i pierdol... za przeproszeniem co mu ślina na język przyniesie, podczas 2 lat studiów na kierunku Rachunkowość ani razu nie miałem zajęć z praktykami czy biegłymi rewidentami którzy od strony praktycznej uczyli zawodu księgowego czy osoby od controllingu. Ja się tylko dziwię że jak do tej pory nikt nie wytoczył tej Uczelni sprawy w sądzie za złe przygotowanie zawodowe a tym samym za popełnione w pracy zawodowej błędy które niejednokrotnie mogą doprowadzić firmę do skraju upadłości, Ja szczerze odradzam studia ekonomiczne obecnie a tym bardziej na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu, 100 razy lepiej udać się na Politechnikę Wrocławską , przemęczyć się, nawet powtarzać 2 czy 3 razy Analizę lub Algebrę i mieć porządny zawód w ręku plus koniecznie znajomość przynajmniej jednego języka obcego, niż męczyć się 5 lat na ekonomii z łajdakami którzy nie mają szacunku do swojej pracy jak i do drugiego człowieka (studenta) aby w końcu po 5 latach studiowania stwierdzić że nic się nie umie , zaś papierek z UE we Wrocławiu bez doświadczeni i specjalistycznej wiedzy, bez znajomości narzędzi informatycznych takich jak znajomość systemu ERP-SAP, umiejętność programowania w VBA , znajomość SQL - wymagania dla osób od controllingu , młody człowiek dochodzi do wniosku że stracił czas , pieniądze i posiada setki twierdzeń, wzorów , formułek które nikomu , nigdzie nie będą potrzebne w przyszłej pracy, Ludzie wybierajcie zawody z przyszłością, aby mieć konkretny zawód w ręku, a nie skazujcie się już za młodu za ludzi bezrobotnych lub pracujących za minimum społeczne w przyszłości i najważniejsze UCZCIĘ SIĘ JĘZYKÓW OBCYCH, bez tego możecie skończyć najlepsze Uczelnie w Polsce a jak nie będziecie znali przynajmniej jednego języka obcego na poziomie C1 to cały wasz wysiłek i trud pójdzie na marne. Powodzenia.