Muszę przyznać, że z dużym zainteresowaniem przeczytałem większość opinii. Doszedłem do wniosku, że potrzebny jest również głos komentarza osoby, która znajduje się po drugiej stronie barykady, czyli nauczyciela akademickiego UP we Wrocławiu. Większość uwag zazwyczaj dotyczą wysokiego poziomu oraz tzw. niepotrzebnych elementów nauczania jak: matematyka (całki itp.), fizyka czy chemia. Niestety aby dobrze wykonywać zawód inżyniera (a prawie wszystkie kierunki na UP tym się kończą) trzeba rozumieć świat jaki go otacza, a temu właśnie służy nauczanie tych przedmiotów. Jestem zaskoczony, że np. studentka dietetyki została zniechęcona do tego kierunku bo musiała się uczyć np. chemii. Czy chcielibyście Państwo odwiedzić dietetyka, który nie wie czym jest np. białko i jakim przemianom może podlegać w organizmie? Aby wykonywać ten zawód potrzebne są solidne podstawy z chemii!To tak jak np. student medycyny chciałby się uczyć tylko leczenia grypy, bez wiedzy na temat wirusów, bo przecież wirusologia zniechęca do zdobycia prawa wykonywania zawodu lekarza. Pamiętajcie Państwo, że wasza pozycja na ryku pracy będzie zależała od wiedzy i autentycznych umiejętności, a temu służy wysoki poziom - to prawdziwy atut udzielni/kierunku a nie jego wada. Jeśli ktoś jest zainteresowany cudowną strefą relaksu (o której pisze studentka dietetyki), gdzie są leżaki i można doładować swój telefon, w którym wyczerpała się bateria od ciągłego przeglądania stron na facebook'u to mam wrażanie, że tutaj zaszła pomyła. Ktoś chyba pomylił uczelnie wyższą z luksusowym kurortem turystycznym, w którym tylko ładnie się wygląda, bywa w restauracjach i nikt nikogo nie pyta o te nieszczęsne mechanizmy z chemii czy znienawidzone całki. Wtedy wszystko jest ok. Jeśli wypisujecie uwagi to napiszcie również, że standardem jest przychodzenie nieprzygotowanym na zajęcia, niebywanie na wykładach, spóźnianie się z oddawaniem prac zaliczeniowych, oddawaniem pustych kartek na kolokwiach i prac przepisywanych żywcem z internetu. Medal niestety ma dwie strony, a mam wrażanie, że tutaj widać tylko tą jedną. Podsumowując, oczywiście chciałem zaznaczyć, że po stronie nauczycieli akademickich jest również wiele rzeczy do zmiany, ale czasami warto uderzyć się w pierś i odrobinę zastanowić na sobą i własną oceną otaczającej rzeczywistości.