Od razu zaznaczam, że mam na myśli konkretny kierunek oraz specjalność (więc nie generalizuję;)). Mianowicie mowa tu o kierunku Pedagogika, specjalność Doradztwo Społeczne. Otóż jestem dwukierunkowcem, studiuję jednocześnie na UJ, zatem mam porównanie. Z wielką chęcią wybierałam się na UP, jednakże szybko mój zapał zgasł. Nie było trudno dostać się, to zaznaczam na początku dla ciekawych:) jednakże idąc dalej... wiadomo jeżeli chodzi o ludzi, wszędzie trafiają się różni, więc tu nic nie będę mówić. Jeżeli chodzi o wykładowców, prowadzących - uważam, że mają podejście do studentów jak do dzieci, nikt właściwie nie bierze pod uwagę, że już się jest dorosłą osobą, ma się swoje zdanie i pogląd na pewny tematy, a już nie mówiąc o tym, że chyba nikt nie bierze pod uwagę, że można być dwukierunkowcem ;) atmosfera jest typowo szkolna, nie studencka. Od samego początku miałam to odczucie, zaczynając od rozpoczęcia roku akademickiego. Nie ma czegoś takiego jak dyskusja i własna opinia, tylko pokazywanie co to wykładowca wie. Nie wiem, ja osobiście nauczona jestem, że każdy może mieć własne zdanie, byleby je uargumentował. Wiadomo i tez wiem, że zdarzają się tacy apodyktyczni prowadzący wszędzie, ale nie wszyscy. Poza tym uważam, że studia własnie na tym polegają, by móc się rozwijać. Mówi się, że UJ ma gdzieś studentów - u mnie przynajmniej to się nie sprawdza. Porównując do pań w sekretariacie w Instytucie jak i pań w dziekanacie w głównym budynku Up - masakra. Student zdecydowanie jest traktowany przedmiotowo, nic ponad to. Pomijając całą biurokrację na UP, z którą ma się do czynienia od samego początku, jak trzeba latać z dokumentami już gdy tylko startuje człowiek w rekrutacji;/ później znów donosić kolejne w momencie dostania się. Jeżeli chodzi o poziom, to przynajmniej mówiąc o pierwszym roku, uważam, że nie jest zbyt wygórowany i dużo takich podstawowych przedmiotów (wiem, kanon podstawowy musi być), ale jeżeli przedmiot polega na ciągłym robieniu mapy myśli i używania w wypowiedzi dokładnie tych samych słów jakie pasują prowadzącej to hello. Jedynie co, nie robi się problemów przy egzaminach, przepuszczają. o! albo najbardziej "podoba mi się" gdy co zajęcia robią kolosa z bibliografii, z której będziesz czerpać na 3 roku do pracy licencjackiej:P. Nie wiem jak jest na innych kierunkach, na wyższych latach. Moja dotychczasowa opinia, na tle innej uczelni, na której studiuję już trochę dłużej. Myślę, że osoba która idzie pierwszy raz i nie ma takiego rozróżnienia, powie zdecydowanie co innego. Jednakże wiadomo, jeżeli ktoś chce na pedagogikę zapewne i tak tam pójdzie :) czekam, może jednak coś się zmieni:P