Wyższa Szkoła Artystyczna w Warszawie

Szanowny Komentatorze Niezależnych , czytając Pana/Pani twórczość mam nieodparte wrażenie, że tekst powstał nie na klawiaturze, a na generatorze rodem ze sztucznej inteligencji i to takiej w wersji demo. Oryginalności tu tyle, co w porównaniu tsunami do wilgotniejszego dnia na plaży. Pozwolę sobie użyć mniej dosadnego określenia…to raczej przypomina plucie do własnej zupy, a potem dziwienie się, że nie smakuje. Można krytykować konstruktywnie, ale Pan/Pani wybrała styl kabaretu katastroficznego z nawiązką matematyki która nie ma nic wspólnego z artyzmem. Proszę zatem o rozwagę bo choć metafory brzmią górnolotnie, to ich siła rażenia przypomina most z zapałek, który wali się od pierwszego podmuchu… logiki.

ZADOWOLONA ABSOLWENTKA do komentatora niezależnego: Twoje komentarze są tak nienaturalnie napompowane metaforami, że aż pachną sztuczną inteligencją ;) i to kieepską, bo treści w nich zero. TO DOPIERO JEST SZTUCZNOŚĆ. Łatwo jest godzinami produkować takie "eseje" o niczym, trudniej spojrzeć na siebie i swoje zaangażowanie. Ja skonczylam tę szkołę, aktywnie korzystalam z zajęć i dzięki temu prowadzę własną działalność i rozwijam karierę. Kto naprawdę chcw, ten wyniesie stąd wiedzę i praktykę, a kto nie chce, zawsze będzie szukał winy w otoczeniu. Patrząc na ilość goryczy w twoich wpisach, mam wrażenie, że problem leży bardziej w braku wsparcia i akceptacji niż w szkole. Życzę dużo pokory i miłości <3 Polecam WSA.

Wracam ja – „komentator niezależny”. Próby uczelni w generowaniu pozytywnych opinii przypominają równanie różniczkowe bez warunków początkowych: formalnie coś zapisano, krzywe się rysują, ale żadnej konkretnej trajektorii nie da się przewidzieć. Wszystko wygląda gładko i elegancko, lecz przy dokładniejszym oglądzie rozchodzi się jak funkcja przybliżana szeregiem Taylora poza promieniem zbieżności – im dalej od centrum, tym większa rozbieżność między modelem a rzeczywistością. To opinie jednoznacznie sztuczne, stojące w takiej relacji do faktów, jak postulowane pole skalarne w fizyce teoretycznej, którego do dziś nikt nie uchwycił w eksperymencie.

Miejsce, gdzie słucha się studenta. Prawie wszyscy pracownicy dostępni dla studentów. Zajęcia ciekawe, prowadzone przez bardzo doświadczonych wykładowców, którzy mają cenne uwagi i wnoszą w życie studenta pozytywne wartości.

Bardzo wartościowe zajęcia były na pierwszym roku. Nie żałuję decyzji.

Cudowne miejsce z fantastyczną energią. Rektor dostępny dla wszystkich, jak i Pani Prorektor. Polecam każdemu.

Fajna atmosfera, otwarci wykładowcy. To miejsce, gdzie serio można rozwinąć skrzydła, poznać ludzi z podobną zajawką i spróbować różnych rzeczy. Dużo swobody, ale też konkretne wsparcie od osób, które znają się na rzeczy. Idealne, żeby poczuć klimat artystycznych studiów i robić to, co się lubi, a nie co musi :)

Part 6: Na koniec pozostaje koszt. Cena tej uczelni jest tak absurdalna w stosunku do jakości, że nawet matematycy specjalizujący się w granicach nieskończoności mieliby problem z jej opisaniem. Porównanie do „wysokiej ceny” jest jak nazwanie wprowadzenia komunizmu „delikatnym obniżeniem poziomu wyżywienia” albo określenie tsunami jako „wilgotniejszego dnia na plaży”. To jest sytuacja, w której za most zbudowany z zapałek płaci się jak za most z tytanu, a potem dziwi się, że konstrukcja wali się przy pierwszym podmuchu wiatru.

Part 5: Jakość nauczania przypomina obliczanie całki oznaczonej od minus do plus nieskończoności z funkcji, która w ogóle nie jest całkowalna – teoretycznie coś istnieje, ale wynik jest absolutnie bezużyteczny. Prace studentów zaocznych traktowane są jak niewygodne dane pomiarowe – wyrzuca się je z tabeli, bo psują ładny wykres. W praktykach panuje teoria chaosu: jedni zostają z nich zwolnieni przez cudowną dyspensę, inni muszą szukać ich na własną rękę, jakby praktyki były cząstkami elementarnymi, które każdy student musi odkryć sam, niczym nowy bozon Higgsa. Syllabus natomiast istnieje w teorii, lecz jego namierzenie jest równie prawdopodobne jak złapanie elektronu i ustalenie jednocześnie jego położenia i pędu.

Materiały, które rzekomo są zapewniane przez uczelnię, okazują się fikcją na poziomie równania 1=0. Niemal wszystko trzeba przynosić samemu, a jeśli coś faktycznie zostanie udostępnione, to bywa w stanie godnym badań archeologicznych. Historia ze spleśniałą paletką do cieni, która została tylko przetarta i popsikana płynem do dezynfekcji, powinna trafić do podręczników BHP jako przykład eksperymentu myślowego: „Co by było, gdyby higienę zastąpić magią?”. Kosze na śmieci zaś stanowią samowystarczalny ekosystem biologiczny, gotowy do zgłoszenia jako projekt badawczy w ramach grantów unijnych.

Part 4: Komunikacja o praktykach przypomina działalność agencji wywiadowczej: informacje są tajne, niepełne i sprzeczne. Jeśli już ktoś coś wydobędzie, to i tak ma to wartość równie praktyczną co wynik ∞ – ∞. Zdarzają się też perełki dydaktyczne, gdy zajęcia polegają na reklamowaniu własnych kosmetyków przez prowadzącą i na wykonaniu makijażu, którego efekt końcowy przypomina rozkład Gaussa po wybuchu supernowej – niby ma środek ciężkości, ale wszystko wokół jest w rozsypce.

Part 3: Sam budynek uczelni otwierany jest w weekendy tak późno, że zimą przypomina to próbę przeprowadzenia eksperymentu kriogenicznego na ludziach: zajęcia zaczynają się dopiero, gdy studenci zdążą zamienić się w bryły lodu o własnościach nadprzewodzących. Dokumenty natomiast istnieją w stanie przypominającym cząstki w mechanice kwantowej – można o nich mówić, ale przy próbie obserwacji rozpadają się w nicość. W praktyce poszukiwanie dokumentacji to podróż przez przestrzeń Hilberta, w której nie wiadomo, czy szuka się igły w stogu siana, czy stogu siana w igle.

Part 2: Dziekanat funkcjonuje jak czarna skrzynka w teorii systemów – coś się tam dzieje, ale żaden sygnał wejściowy nie gwarantuje przewidywalnego wyjścia. W weekendy, kiedy studenci zaoczni próbują z niego korzystać, dziekanat jest tak samo dostępny jak jednorożec w laboratorium CERN-u. A gdy już otworzy swe drzwi, informacje płyną z niego w sposób przypominający funkcję sinusoidalną – co tydzień dokładnie na ten sam temat odpowiedź brzmi inaczej. To nie jest komunikacja, to jest losowanie liczb pseudolosowych, tylko że bez algorytmu.

Part 1: Organizacja tej uczelni działa mniej więcej tak, jak równanie różniczkowe bez warunków początkowych – formalnie istnieje, ale nikt nie wie, co z tym zrobić. Godziny zajęć ustalane są w sposób przypominający rzut monetą w tunelu kwantowym: niby wynik powinien być zero-jedynkowy, ale w praktyce ląduje gdzieś pomiędzy, w stanie superpozycji, w której zajęcia zaczynają się jednocześnie o 8:00, 9:15 i nigdy. Informacje o materiałach przekazywane są z dokładnością godną eksperymentu myślowego – tak, jakby ktoś kazał przygotować się na „coś”, ale bez podania ani wzoru, ani definicji zmiennej. Efektem jest to, że na zajęciach praktycznych można co najwyżej ćwiczyć cierpliwość, a i to tylko wtedy, gdy temperatura w sali nie spada poniżej wartości krytycznej, po której student przechodzi w stan nadzamarznięcia.

a jakieś info o dwuletnim studium? ktoś podzieli się opinią, czy warto?

Jako obecna absolwentka WSA jestem zażenowana poziomem organizacji uczelni. Wykładowcy nie zjawiają się na zajęciach kiedy chca, bez żadnej informacji dla studentów, którzy od rana czekają na zajęcia. Jednego dnia wykładowca nie zjawia się na porannych zajęciach, a następny wykładowca przyjeżdża godzinę po czasie rozpoczęcia zajęć twierdząc, że taka dostał informację od Biura Organizacji Studiów. Jak widać nazwa tego organu jest nieadekwatna, ponieważ nie ma tutaj nowy o jakiejkolwiek organizacji.

Skończyłam szkołę z wyróżnieniem i jestem bardzo zadowolona z mojego wyboru. Dużo nauczyłam się od Pana Tomasza, któremu zawdzięczam nie tylko wiedzę, ale także inspirację do mojego aktualnego zawodu. Moje doświadczenia z uczelnią były naprawdę pozytywne, i nie wyobrażam sobie lepszego startu w karierze zawodowej. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że każdemu mogą zdarzyć się różne doświadczenia, ale warto pamiętać, że sukcesy w dużej mierze zależą od zaangażowania i własnego wkładu. Moje wrażenie jest takie, że niektóre opinie mogą być wynikiem niezrozumienia tego, co naprawdę liczy się w edukacji. Każdy student powinien pamiętać, że jego postawa ma duży wpływ na to, co osiągnie.

Nie polecam… są znacznie fajniejsze miejsca

Ja też nie polecam. Dobrze że już skonczyłem. Szkoda pieniedzy

Ja również jej nie polecam. Za te pieniądze człowiek oczekuje super warunków nauki. Tu spotykamy się z jedną w miarę wyglądającą salą, a reszta to dramat. Pracownicy zadufani w sobie. Lepiej przeznaczyć te pieniądze na kursy. Przynajmniej więcej praktycznych rzeczy człowiek się dowie

Zdecydowanie nie polecam tej uczelni. Płaciłam duże pieniądze, ale do dziś nie wiem, na co tak naprawdę były przeznaczane – na pewno nie na komfort studentów. Organizacja to totalna porażka, a kontakt z administracją to koszmar. Panie z BOS-u chyba nigdy nie słyszały o RODO, bo bez skrępowania obgadują studentów i dzielą się swoimi prywatnymi opiniami. Na etapie rekrutacji obiecywano zupełnie co innego, a rzeczywistość okazała się rozczarowująca. Strata czasu i pieniędzy.

Gdzie się mieści główny gmach szkoły, gdzie jest aula, rektorat, dziekanat? Bo tam siennickiej to tylko wykłady som?

Czy ktoś kończył tu podyplomówkę? Polecacie?

Szkoła jak szkoła - uczyć się trzeba. Jestem na pierwszym roku. Informacji dużo, zajęcia praktyczne ok. Kosmetyków szkoła posiada sporo. Minusem jest wygląd szkoły - za prawie 15 tys czesnego od nas - mogliby zadbać o należyty wygląd w środku. Sciany z tektury, uwalone. Wstyd.

Jak oceniacie studia w tej szkole? Czy warto wydać te pieniądze, jakie szanse na pracę po ukończeniu studiów?

Kończe pierwszy semestr charakteryzacji - jest ok. Szkoła organizuje tematyczne szkolenia wizażu - było na halloween.. Mi się podoba.

Dziękujemy bardzo! :) i serdecznie zapraszamy wszystkich na nowy kierunek, wśród wspaniałej społeczności akademickiej :)

Dziękujemy za miłe słowa :-) Serdecznie wszystkich zapraszamy :-)

Idzie ktoś w tym roku na charakteryzację na ten ich nowy kierunek? W sekretariacie pan i pani, to są miłe osoby. Liczę, ze cała nauka tam będzie miła i nauczyciele tez.

Skończyłam tą szkole dopiero co. Z perspektywy absolwentki jestem bardzo zadowolona. Mała, kameralna Uczelnia. Indywidualne podejście do studentow. Minusem były dodatkowo płatne plenery malarskie. Rektor Manowska może być przykładem dla innych Rektorów.

Jako studentka mogę powiedzieć, że program uczelni bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, bo nauczyłam się wielu rzeczy, których nawet nie wiedziałam jak bardzo chce się nauczyć :) poznałam mnóstwo przesympatycznych i kreatywnych ludzi, nauczyciele i cała kadra są bardzo życzliwi i pomagają z każda sprawą, a sam klimat jaki panuje w uczelni uważam za bardzo przyjazny. Jeśli, zależy ci tylko na makijażu to myśle, że lepiej zrobić szybki kurs. Ale jeśli chcesz liznąć tego artystycznego świata, poznać najróżniejsze techniki, szyć stroje i budować scenografie, malować obrazy na płótnie jak i na ludziach czy robić odlewy własnych rzeźb, po prostu stworzyć coś pięknego i móc to pokazać światu, to jest to miejsce, w którym można się artystycznie wyżyć :)

Wybór każdej wyższej szkoły artystycznej wiąże się z tym, że kandydat poznaje spektrum przeróżnych dziedzin sztuk plastycznych, ponieważ jego celem jest uzyskanie tytułu artysty. Program w Wyższej Szkole Artystycznej jest ułożony zgodnie z wymogami Ministerstwa Edukacji i Nauki dla Uczelni Wyższych. Artysta bez wiedzy o rysunku, malarstwie czy historii sztuki nie ma racji bytu. Dlatego też bardzo trafnym komentarzem jest to, że nie jesteśmy szkołą, która kładzie nacisk na jedną z dziedzin jak przyspieszony kurs. Pozostawiamy „przestrzeń na oddech” w postaci zaprezentowania wachlarzu twórczych możliwości, z których, w dalszej drodze doświadczeń czy edukacji II stopnia, student może obrać kierunek, w którym świetnie się odnajduje. Taka osoba wybierze swoją ścieżkę kariery świadomie tylko wtedy, kiedy będzie miała przedstawioną różnorodność. Obecne czesne w Wyższej Szkole Artystycznej w Warszawie jest jednym z najniższych w Polsce, biorąc pod uwagę szkoły i uczelnie o profilu artystycznym. W kwestii zajęć charakteryzacji są one objęte autorskim programem, który został specjalnie dostosowany do wymogów panujących na rynku pracy i środowisku artystycznych. Jednak najlepszą naszą rekomendacja są nasi absolwenci, których nasza Uczelnia inspiruje i pobudza twórczo, w sposób skutkujący pracą przy największych produkcjach i wydarzeniach artystycznych, nasi absolwenci mają własne firmy i odnoszą sukcesy, są szanowanymi artystami, pracownikami telewizji i innych znamienitych instytucji kultury i sztuki.

Jak za tę cenę o wiele lepiej zainwestować w kursy i uczyć się na własną rękę. Oprócz bardzo wysokich czesnych trzeba fundować sobie wszystkie materiały, wprowadzają także zajęcia dodatkowe - płatne i obowiązkowe ;) Łącznie miesięczny wydatek na pokrycie czesnego, wszystkich materiałów, kosmetyków, farb, pędzli i tony innych rzeczy wynosi grubo powyżej 1100zł. Od szkoły wzamian nie dostaje się wiele. Wykładowcy w większości są w porządku, zależy na kogo się trafi. Warto tez wspomnieć jak wyglądają zajęcia z charakteryzacji - pokaz trwający 30min, a zaraz po nim bez żadnej możliwości przećwiczenia techniki lecimy z zaliczeniem na ocenę. Raz wykonując makijaż samymi brązami usłyszałam, że jest zbyt różowy i cyk ocena w dół. Także ta szkoła ma sens tylko jeśli komuś bardzo zależy na studiach samych w sobie i chce liznąć po troszku każdej artystycznej dziedziny, ale żadnej nie nauczyć się do perfekcji.

Czesne to nie tylko opłata za materiały, ale także za wszystkie zajęcia, które odbywają się w szkole. A jest ich naprawdę dużo. I różnorodnych. Jeśli kogos interesuje TYLKO makijaż albo tylko charakteryzacja, to lepiej niech idzie na jakiś kurs.. Za to jesli ktoś chce czegoś sie nauczyć, łaczyć kilka dziedzin sztuki jak malarstwo, rzeźba, kostium i charakteryzacja i...jeszcze dostać licencjat. To jest to jedyna taka szkoła. Mi dużo dała. Pozdrawiam.

Do komentarza niżej: Twoi rodzice płacą dwa razy więcej za podstawówkę brata, bo ma tam z pewnością wykwalifikowaną kadrę, masę zajęć i infrastrukturę. Pieniądze wpłacane WSA się rozpływają. Za takie czesne można kupić naprawdę dużo kosmetyków, a nawet zestawów dla każdego studenta i zatrudnić lepszą kadrę. A co jest w zamian? Kilka ciemnych podkładów i obskórnych farbek do ciała przeterminowanych 5 lat... Większość osób nosi wyłącznie swoje kosmetyki ze względów higienicznych i z racji na to, że w szkole nie ma nawet korektorów czy produktów do brwi itp. Moim zdaniem warto porównać ceny i opinie z innymi placówkami kształcącymi w charakteryzacji oraz pogadać z absolwentami i samemu ocenić czy się opłaca ;)

fajna szkoła, inspirująca, super twórczy klimat, bardzo fajni ludzie ze mną studiują i tu przychodzą, szkoła daje mi wiele możliwości do rozwoju, nie zgadzam się z tym, że jest droga, moi rodzice płacą za podstawówkę brata dwóktórnie więcej a nie jest to szkoła wyższa. Polecam każdej artystycznej duszy :-)

Więcej wad niż zalet, szczególnie w czasie pandemii. Postanowiłam ukończyć szkołę, bo już za dużo w nią zainwestowałam, żeby teraz rezygnować, ale jakbym mogła wybierać drugi raz, to nie zdecydowałabym się na nią. Studiuję charakteryzację i w sumie po 2 latach niczego z tej dziedziny nowego nie wyniosłam, wcześniej metodą prób i błędów uczyłam się makijażu i charakteryzacji na sobie i znajomych. Mogłoby być naprawdę fajnie, gdyby była lepiej dobrana kadra, bo niektórzy wykładowcy zachowują się jakby nie skończyli podstawówki. Dużo kasy idzie, a wiedzy wyniesionej ze szkoły z większości przedmiotów nie przybywa. Plusem jest to, że jak się jest systematycznym, to zaliczenia są proste. Fajna jest historia sztuki.

Szkoła ma swoje wady - jak każda, ale pamiętajcie, że nie ma takiej drugiej w Polsce! Jestem studentką charakteryzacji i bardzo sobie chwale swoje zajęcia. Wiem, że po niej będzie dla mnie otwarta droga w pracy na planach filmowych, na których moje starsze koleżanki- absolwentki pracują. POLECAM!

Zacząłem pracę w Telewizji Polskiej jako montażysta 2 lata temu dzięki tej uczelni, teraz tworzę felietony dla Pytania na Śniadanie i przygotowuję film dokumentalny dla TVP Historii i TVP Kultura. Nie jestem jakimś wybitnym artystą i przychodząc do tej szkoły do studium kilka lat temu byłem kompletnie zielony. Wydawało mi się, że chce się zająć sztuką filmową, multimedialną. Każdy był lepszy ode mnie w każdej dziedzinie. Wystarczyła moja pasja i motywacja żeby dostrzegli to wykładowcy. Byłem wspierany na każdym kroku i dodawano mi wiary w siebie bo pomimo braku talentu widać było moje zaangażowanie. Teraz tam studiuję i nie żałuję. Moim zdaniem to dobra inwestycja.

Skończyłam pierwszy rok. Szkoła w sumie niezła. Wykładowcy wydają sie spoko, chociaż nie miałam okazji ich jeszcze poznać osobiście. (Wiadomo - Covid!!!). Mamy się poznać na jesieni (bo do tej pory cały czas zajęcia online). W sumie się cieszę że zdecydowałam się na tą szkołę, bo daję radę. Bałam się że mogę sobie nie poradzić. Jestem na grafice. Na początku wydawało mi się , że zadania są nie do przejścia. Pod okiem prowadzących udało mi się robić postępy. Dziwne, bo nie myślalam, że się uda, ale się udało i w sumie to jestem zadowolona :)

To tragedia nie uczelnia. Jestem absolwentem Obrazu Multimedialnego. Przez trzy i pół roku, gdyby nie moja własna chęć zdobycia wiedzy, szkola nie nauczyłaby mnie nic. Oczywiście, trafiają się wyładowcy na poziomie, ale można ich wyliczyć na placach jednej ręki. Jeżeli chodzi o praktykę, zwłaszcza graficzną, to leży i kwiczy, a już pominę akcję że sami sobie musimy załatwić programy. Uczelnia była bardzo bardzo słabo zorganizowana w pandemii, a czesne dalej wynosiło tyle samo mimo iż 3/4 zajęć w trybie zdalnym były niemożliwe do poprowadzenia. Cały mój rocznik czeka tylko żeby zapomnieć o tej uczleni. Mój kierunek w ogóle jest pominęty, sala była albo na gorącym strychu, teraz za to jest w ciemnej piwnicy. Główny prym wiedzie charakteryzacja. Uczelnia kłamie w żywe oczy mówiąc że mają świetnie działające biuro karier i praktyk, no szkoda że zapomnieli dopisać - DLA CHARAKTERYZACJI, was grafików mamy głęboko w poważaniu. Nawet program niektórych wspólnych zajęć jest dostosowany pod charakteryzację. Nie róbcie sobie tego i nie traćcie czasu, pieniędzy a przede wszystkim nerwów na tą pseudo uczelnię. Stanowczo nie polecam i zdecydowanie odradzam.

Kierunek Obraz multimedialny - pierwszy rok to głównie nauka programów, w zależności od wykładowcy na jakiego się trafi można dowiedzieć się wiele lub nic. Dopiero w następnych latach można zabłysnąć indywidualnością w jakikolwiek sposób. Zajęcia z kanclerzem uczelni to jakiś żart, ta osoba utknęła w trendach graficznych lat 2000, nie potrafi jasno wytłumaczyć zadań, nie nauczyłam się na tych zajeciach dosłownie nic nowego, mam wrażenie, że kanclerz dostał posadę po znajomości. Jak już jesteśmy przy zadaniach to mam wrażenie, że powtarzamy te same rzeczy co studenci od początku powstania uczelni. Szkole zdecydowanie przydałby się powiew świeżości. Uczelnia w ogóle nie uczy przygotowywania plików do druku, może jedne zajęcia były przeznaczone temu na 3 lata nauki. Przyjmują do uczelni wszystkich, co jest plusem ale odbija się na poziomie zajęć, szczegolnie z rysunku i malarstwa. Czesne jest wysokie, a nawet jeśli uda się komuś dostać stypendium rektora pierwszego stopnia to pokrywa ono jakąś połowę czesnego plus trzeba wliczac w to wszystkie materiały i ceny prgramów, których szkoła nie udostępnia, można jedynie korzystać z nich na miejscu wiec i tak trzeba miec wlasny sprzet oraz wykupione programy. Podsumowując daję 5/10 bo drogo, ale można się czegoś nauczyć jak się trafi na dobrych wykładowców.

Od marca 2020 zajęć z charakteryzacji praktycznie nie ma. Mamy ogromne zaległości i nie ma jak ich nadrobić. I rzeczywiście czesne jest jest bardzo wysokie, zwłaszcza, że niektórzy nauczyciele nie potrafią i nie przekazują wiedzy.

Szkoła ma duży potencjał, ale niestety poziom zajęć z charakteryzacji jest na żenującym poziomie. Jedna z wykładowczyń nie ma na ten temat zielonego pojęcia. Neguje wiedzę książkową, nie dokształca się w dziedzinie trendów, a jej makijaże są rodem z lat 2000. Do tego, o zgrozo, wchodzi w personalne potyczki ze studentami, którzy uwypuklą jej niewiedzę, co rzecz jasna później odbija się na obniżaniu ocen. Generalnie szkoła bardzo dużo traci zatrudniając tą panią, ale tak, jak to w świecie bywa, tak i tu są układy i układziki i nieudolna "charakteryzatorka" jest hołubiona przez władze szkoły, a studenci tracą całe semestry, a ich pieniądze idą w błoto. Studenci bez doświadczenia w dziedzinie makijażu powinni się przygotować na konieczność załatwiania sobie kursów zewnętrznych, bo stąd niestety zbyt wiele nie wyniosą. Czesne jest nieadekwatnie wysokie do tego, co oferuje szkoła, dlatego co roku sporo studentów rezygnuje. Mocną stroną uczelni są zajęcia z historii sztuki. Wykładowczyni nauczająca tego przedmiotu jest wyjątkową osobą, z ogromem wiedzy i życzliwości. Atmosfera jest raczej miła, chociaż zależy na kogo się trafi, bo jest kilku specyficznych wykładowców, którzy wprowadzają niepotrzebnie chaos.

Jak wygląda kierunek charakteryzacja i kostium? Opłaca się tam iść? Nie będzie to strata pieniędzy?

Cześć, czy ktoś mógłby mi coś powiedzieć o kierunku ,, Obraz multimedialny - projektowaie graficzne i animacja,, na studiach podyplomowych? Jak wygląda poziom i zakres wiedzy , który można osiągnąć ?

Grafika w tej szkole jest zaniedbywana i chyba tylko na doczepkę. Oferta praktyk pojawia się może raz na pół roku (i to jak dobrze pójdzie). Organizacja mocno kuleje (w takiej małej szkole - jak to możliwe, że ktoś nie ogarnia prostych spraw?). Generalnie: duże oczekiwania i duży zawód (w większości)... Strata pieniędzy, niestety...

Jeśli ktoś interesuje się studiami w WSA to z tego co wiem 23 maja 2018 są drzwi otwarte. Myślę, że osobista wizyta może rozwiać sporo wątpliwości. :) Zawsze też można napisać do nich bezpośrednio na Facebooku. Odpowiadają na tego typu pytania (matura, kierunki, warunki rekrutacji). Wiem z własnego doświadczenia. :D

Jestem zainteresowana tą uczelnią ale nie wiem skąd wziąć informację o tym jakie przedmioty na maturze najlepiej zdawać żeby łatwiej było się dostać na kierunek bardziej ukierunkowany na charakteryzację ( czy to będzie Malarstwo w scenografii czy Kostium i rekwizyt sceniczny?)

Jestem studentką charakteryzacji na kierunku Malarstwo w scenografii i czytając poprzednie komentarze zdecydowanie uważam że są one błędne lub po prostu przeterminowane . Na uczelni jest zarówno rysunek , malarstwo jak i wiele , wiele innych bardzo rozwijających przedmiotów jak i pare takich zapychających JAK NA KAZDYCH STUDIACH KAŻDYCH NA SWIECIE ZNAJDĄ SIĘ PRZEDMIOTY MNIEJ POTRZEBNE . Ta szkoła przede wszytskim rozwija naszą kreatywność i pomaga nam zbudowac portfolio oraz przygotowuje do przyszelj pracy w zawodzie . Wsa daje ogromne możliwosci jezeli chodzi o doświadczenie w zawodzie charakteryzatora . Zdecydowanie najważniejszą kwestią jest chodzic na praktyki zdobywac , wiedze i wprawe i dowiedziec się jak naprawde wygląda to wszystko w prawdziwym swiecie zawodowym . Osobiscie byłam na wielu świetnych praktykach w tym również płatnych lub takich na ktorych poznałam ludzi z ktorymi teraz zdarza mi się pracowac . Wiadomo nic z nieba nie spadnie i żadna szkoła na świecie nie gwarantuje pracy w zawodzie jeżeli człowiek się nie stara . W dodatku z roku na rok zmienia się wiele na korzyść , rzeczy na które zwróciłysmy uwage na pierwszym roku zostały dociągniete i widac ogromny progres szkoły . Nie narzekamy na braki kosmetyków ani na ich termiy waznosci . Co do porównywania ASP i WSA ... tych szkół nie da sie porównac bo to są dwa różne światy , uczymy się innych rzeczy i chcemy trafic na inny rynek po prostu ... jak ktos chce studiowac Scenografie czy malarstwo prosze bardzo na asp Wsa jest świetną szkołą dla projektantów , charakteryzatorow , kostiumografów , wizażystek , fryzjerów itp. Gdybym miała możliwość wybrania studiów raz jeszcze od początku nie zmienilabym decyzji . Wiadomo nie ma rzeczy perfekcyjnych a i tu zdarzają się niedociągnięcia ale ludzie którzy tu pracują robią wszytsko co w ich mocy zeby było jak najlepiej i naprawde z roku na rok mozna sie tu nauczyc i dostac więcej !

czy ta szkoła naprawdę zasługuje na taką wysoką ocenę? jesteście zadowoleni z niej? jak jest na grafice?

Szkola jest ok. Nie ma w niej MALARSTWA jako takiego, jest tylko haslowo wpisane, zeby wabic potencjalny narybek studencki. Jest niby charakteryzacja i kostium sceniczny ale tylko z nazwy, nie ma roznic w programie. WYstepuja pod szyldem malarstwo ze specjalnoscia. Jest tez grafika, nazywana obrazem multimedialnym, rowniez pod haslem malarstwo. I jest tez malarstwo sztalugowe - ktorego de facto nie ma wcale. Charakteryzacja jest taka sobie, choc to na charakteryzacje w szkole stawiaja. Studenci skarza sie na zleżałe smierdzace kosmetyki, teraz wlasciciele szkoly podpisali kontrakt z Paese, to cos tam sie poprawilo. Jestem studentem grafiki, ze szkoly jestem zadowolony, ale niektore zajecia sa bez sensu, nie pasuja do mojego kierunku, siedzimy na nich bo sa skierowane do charakteryzacji, wiec nas tam dopychaja. Co do czesnego - jest wysokie, ale jakkolwiek to łykam. Czy poszedlbym do tej szkoly jeszcze raz? tak Na jaki kierunek? Tylko na grafike.

Tutaj opisane dokładnie jak to jest z tym malarstwem, i jak się mają do charakteryzacji i sztuki nowych mediów, wystarczy wejść na ich stronę i przeczytać ;) https://wsa.art.pl/studia-licencjackie/

ja czegoś nie rozumiem, oni na stronie mają charakteryzację i sztukę nowych mediów. A tutaj jest niby kierunek Malarstwo. Kto tam studiuje i może napisać, o co chodzi?

Dla mnie szkoła super. Angażuje się w duże akcje. Ostatnio pokazywaliśmy kostiumy na Balu w Operze Drezdeńskiej. Oglądało nas kilka tysięcy Niemców, bo transmisja leciała w ich telewizji. Która szkoła tak pokazuje swoich studentów i absolwentów? Ja dzięki praktykom załapałam sporo kontaktów zawodowych i mam zlecenia! Jeśli człowiek chodzi na zajęcia i chce się czegoś nauczyć, zawsze są chętni i gotowi do przekazania wiedzy.

JAKIE oni mają tam KIERUNKI??? Tu podają Malarstwo, na stronie Charakteryzacja i Sztuka Mediów, jak się u nich kika - to jest BEŁKOT jakiś informacyjny, przy KOSZTAch - tylko cyfry, ale BEZ KIERUNKÓW, szok total

Narzekac mozna na wszystko, szczegolnie jak placisz to przyjmujesz postawe roszczeniowa. i tak bedzie zawsze. zly pijar tez w necie bedzie funkcjonowal. natomiast polecam wybrac sie na asp (gratulacje jak sie komus uda) i zobaczyc co znaczy nieogarniecie i brak zaangazowania wykladowcow...uczelnie panstwowe to dopiero sciema...nikt nie dba o odrabianie zajec ktore przepadly, student zlewa sie w jedna wielka mase i nie ma mowy o indywidualnym podejsciu. co do WSA, szkola jest platna ale bez przesady...wystarczy porownac ceny z polsko-japonska, gdzie czesne jest o wiele wyzsze, a grupy gigantyczne....mowie o grafice. a jesli przeliczyc ceny czesnego z charakteryzacji, to wystarczy zorientowac sie ile kosztuja kosmetyki i materialy do profesjonalnej charakteryzacji...i nagle okazuje sie ze charakteryzacja w wsa jest tansza od grafiki na polsko japonskiej- a tam z czego korzystaja? z komputerow ktore stoja i stoja. a kosmetyki sie zuzywaja w tempie natychmiastowym, caly czas trzeba uzupelniac zapasy. druga rzecz- nie slyszlalam zeby u dzielulskich studenci wychodzili na praktyki, dostawali prace, czy prezentowali swoje dyplomy na wernisazach.... zreszta wystarczy spojrzec ilu studentow dziewulskich przychodzi wscieklych do wsa i potrafi zauwazyc roznice i poziom. dziekuje. to tyle.

Szkoła świetna ! Wykładowcy genialni ! Bardzo się cieszę że zdecydowałam się na tą uczelnię :) Bałam się że mogę sobie nie poradzić ale pod okiem wykładowców robię coraz większe postępy, jestem bardzo zadowolona :)

zaczynam drugi rok w tej szkole i to jakas zenada... sciema za sciema i tylko wyciaganie kasy

Witam :) Ja nie będę komentował, a zapytam. Mam zamiar wybrać się do tej szkoły i moje pytanie brzmi: czy muszę umieć (w jakimkolwiek stopniu) historię sztuki i temu podobne tematy aby zostać przyjętym do szkoły? Ogarniam charakteryzację (makijaż mniej, ale tego da się nauczyć), sztuczne rany czy malowanie twarzy to dla mnie nie problem. Czy powinienem wcześniej ogarnąć historię sztuki? Bardzo proszę o odpowiedzi na maila: patryk_kam96@vp.pl

Witam, Nie wiem czy to dobre miejsce na tego typu pytania, ale postanowiłam spróbować, może znajdzie się chętna osoba. Grupa studentów z Holandii przylatuje do Warszawy w celu zrobienia projektu na temat Naszej Stolicy. Potrzebują kilku chętnych osób do pomocy, głównie ze Szkół Artystycznych, więc początkujących modelek/modeli , wizażystów czy stylistów. Są to studenci fotografii,którzy szukają osób które mogłyby udzielić im pomocy w obcym kraju. Proszę o kontakt w języku angielskim. Więcej informacji na pirv, podaje adres e-mail: Atocgraphy@gmail.com

Szkoła bardzo dobra :) super się na niej studiuje, mamy bardzo ciekawe i różnorodne zajęcia a do tego charakteryzacja... przez ostatnie 3 lata bardzo dobrze się bawiłam ;) ciężkiej pracy też było sporo ale warto! Co do wpisu "studenta" to z doświadczenia wiem że osoby które wypisują takie rzeczy zazwyczaj sobie nie radzą w szkole a swoje frustracje wyładowują na takich forach, zamiast przyłożyć się do nauki !!! Każdy studiuje dobrowolnie więc nie rozumiem po co się "student" męczy skoro mu tak źle, zawsze może przenieść się do innej uczelni żeby przekonać się czy w innych uczelniach jest tak wspaniale :] Uważam też że jest, cytuję "Debilem" jeśli wypisuje takie bzdury.

Szkoła z fantastyczną atmosferą! :)

Pozytywne komentarze o tej uczelni to jakis ZART. Sama jestem w niej od 2 lat. Ta szkoła to jedena wielka ściema! M. zalezy tylko na pieniadzach NIC WIECEJ! Kadra? nie ma profesorow ani doktorow. Moze dwoch? reszta opisana na stronie NIGDY nie byla w szkole. Opinie o szkole to jakas sciema. U mnie 3/4 roku by sie wypisalo gdyby nie fakt ze placili juz za rok ,a szkola? ma swoich ,,ambasadorow'' którzy dostaja hajs za to gdy namowia Was na szkole i walna sciemy ze wszystko jest swietne, Materialy kupujesz sam, kosmetykow ciagle brakuje ,a palety niektore maja 15 lat. Modelki cale uwalone farba musza myc sie w lodowatej wodzie bo szkoly nie stac na ogrzanie wody... praktyki to porażka. POZDRAWIAM KAZDEGO DEBILA KTORY ZDECYDUJE SIE PRZYJSC DO TEJ SZKOLY

ktos tu komus robi zły "pijar"... zawsze mozna narzekać ale szkoda jesli krytykuje sie bezpodstawnie. jest jedna glowna zaleta tej szkoly: ze jest ona malutka i sprawy ucznia sa stawiane na pierwszym miejscu. bylam na uczelni panstwowej i wiem jak to wyglada. dziekanat omija sie szerokim lukiem. w wsa jest rodzinna atmosfera i to co mnie uzeklo to wlasnie bardzo indywidualne podejscie do studenta...no ale ile ludzi tyle opinii

Miejsce FANTASTYCZNE ! ukończyłam Niepubliczne Studium Plastyczne które jest przy Wyższej Szkole Artystycznej potem również WSA to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć jeśli chodzi o mój rozwój i naukę. Najlepsze jest to że szkoła ma już swoją wieloletnią renomę i zawsze kiedy jestem na planie zdjęciowym, czy sesji w pracy i powiem że ukończyłam obie szkoły to wszyscy z branży je kojarzą i wiedzą że umiejętności które posiadam są na najwyższym poziomie :)

Zdecydowanie polecam, super szkoła, wspaniała kadra i pracownie plastyczne, wszyscy się nami zajmują i są pomocni, ciągle wystawiają nasze prace i organizują akcje artystyczne. .....a Pan Kszesimir to jakiś czarny-PR z jakiejś konkurencj chyba, plecie farmazonu debil pewnie wywalony za brak postępów w nauce

Fantastyczne miejsce, ludzie z pasją tam się uczą i pracują, trudno spotkać taką atmosferę i takie możliwość realizacji własnych planów w innej szkole artystycznej.

Szkoła świetna i bardzo przyjazna studentowi !!! zdecydowanie nie zgadzam się z poprzednim wpisem.

Szkoła jest bardzo fajna i ma w ofercie wiele ciekawych zajęć. Na pierwszy rzut oka wygląda to wszystko bardzo obiecująco. Jednak po 2 latach studiowania tam ręce mi opadają. Totalnie kiepska organizacja zajęć - sporo im brakuje aby dogonić uczelnie publicznie w jakości obsługi studenta - plan układany na widzimisie pań z sekretariatu - kompletnie nie liczą się z tym, że większość studentów zaocznych dojeżdża z różnych końców Polski. Jeśli decydujesz się na studia zaoczne (tak jak ja) to przygotuj się na wielką męczarnie: problemy z ustalaniem terminów dogodnych dla studentów, problemy z terminami zaliczeń normalnych i poprawkowych. Szkoła jest bardzo droga i do końca nie czuję jakości za którą płacę. Obecnie raczej bym się nie zdecydował na studiowanie tutaj. Co raz częściej mam wrażenie, że jest to tylko maszynka do robienia pieniędzy. Zastanówcie się dobrze - ze względu na brak organizacji i wysokie koszty nie idące w parze z jakością odradzam.

polecam

nie sądzę żeby asp było lepsze niestety - ale powodzenia, pozdrawiam.

mnie się wydaje że nie jedyna, raczej jedna z wielu, nie jest nawet najlepsza wśród szkół artystycznych uczelnia warszawska, więc nie ma co nad nią hymnów pochwalnych śpiewać. studenci powinni być w miarę zadowoleni ze studiowania tutaj, ale jednak asp jest lepsze niż wsa.

jedyna taka uczelnia w Polsce, zarówno wykładowcy jak i studenci to ludzie żyjący pasją

Od zawsze pasjonuję się malarstwem, ale raczej amatorsko. Jednak kiedy zobaczyłam w ofercie Wyższej Szkoły Artystycznej specjalność 'kostium i rekwizyt sceniczny' na kierunku malarstwo, stwierdziłam że te studia to coś dla mnie! Czy trudno się tutaj dostać i jak wyglądają studia na tej specjalizacji? Byłabym wdzięczna za wszelkie informacje!

malarstwo to moja pasja od 3 lat, rozwazam studia w Wyzszej Szkole Artystycznej, chetnie poslucham krytycznych uwag na temat uczelni osob, ktore w niej studiuja, obejrzalam ich strone www, jest wedlug mnie swietna, zarowno od strony graficznej, jak i koncepcji ogolnej, niestety w necie za duzo o niej nie pisza, przynajmniej w niezaleznych zrodlach, dlatego bede wdzieczna za opienie na temat studiow tutaj wlasnie

Szkoła jest świetna jestem teraz na 2 roku i jestem bardzo zadowolona. Rewelacyjni wykładowcy, mnóstwo pracy ale też satysfakcji z kolejnych prac które są na coraz wyższym poziomie. No i to co najważniejsze przyjazna i bardzo kreatywna atmosfera.

Świetna szkoła z super atmosferą. Jakość? Wystarczy dogrzebać się do prac dyplomowych absolwentów i porównać z "efektami" innych szkół. Można też popytać charakteryzatorów TVP, TVN, Teatru Roma skąd przychodzą profesjonaliści :P

czy mógły ktoś wypowiedzieć sie na temat tej szkoły? bo przy innych jest wiele roznych komentarzy i opinii, a tutaj echo, cos z ta szkola jest nie tak?