Jako absolwent architektury na tej uczelni dodam parę słów od siebie. Są dwie grupy studentów na tej uczelni, pierwsza to osoby, które się starają, systematycznie uczą, chodzą na zajęcia, a druga to ludzie, którzy albo przyszli tu po papier, albo spełniają cudze ambicje lub są tutaj z przypadku. Pomimo, że większość z obu z tych grup najprawdopodobniej przebrnie przez te studia (studia kończy 55-65% ludzi z pierwszego roku po 4 latach), to jednak wiedzę i umiejętności wyniesie tylko ta pierwsza grupa. Z WSEiZ jest jak z siłownią, niektórzy idą do niej i się starają, osiągają swoje cele, pracą i systematycznością, a inni wydają na trenerów, odżywki, nic nie robią i liczą na to, że wszystko przyjdzie samo, na końcu zrzucając winy na innych. A uczelnia ta na pewno oferuje dużą dawkę wiedzy, szczególnie z przedmiotów projektowych, związanych z historią architektury. Projekty oddawane pod koniec semestru niczym nie różnią się od tych z PW. Niektóre egzaminy są tutaj ustne i dość dokładnie weryfikują wiedzę. Oddawane projekty często kończą się obronami, na których trzeba wykazać, że samodzielnie wykonało się zadanie. Większość wykładowców jest tutaj z PW, niektórzy z nich przyjmują nawet swoich uczniów w budynku Wydziału Architektury PW. Wśród moich znajomych z uczelni jest mnóstwo osób, które cwaniakują i myślą, że niewielkim nakładem pracy zdobędą tutaj wiedzę i umiejętności. Zazwyczaj kończy się to tym, że pomimo, że co niektórym udaję się je skończyć, to po drodze wydają krocie na warunki, gotowe projekty i pomoce naukowe. Pytanie tylko, co będą umieli działając w ten sposób, psują tylko opinię uczelni, swoim brakiem zaangażowania, jeśli chcesz się czegoś nauczyć, większość wykładowców Ci tutaj pomoże, pomijając nieliczne wyjątki, spotykane przecież na każdej uczelni, ograniczające swoją obecność do wydania tematu projektu. Na 1-wszym roku jest rysunek i malarstwo - trudny przedmiot, dużo pracy, dość wymagający prowadzący. Matematyka i pojawiające się na drugim roku przedmioty związane z fizyką budowli również są wyzwaniem dla studentów. Do wad uczelni należy z pewnością aspekt organizacyjny związany z biurokracją w dziekanacie, i wpisami do indeksów, jednak słyszałem, że powoli indeksy mają zostać zamienione na system komputerowy, co być może poprawi te sprawy.