Odradzam! Uczelnia jest niekompetentna i niezdolna do prowadzenia zajęć, a szczególnie w systemie hybrydowym. Uczestniczyłem we wszystkich zajęciach i nie było nawet jednego zjazdu bez problemów technicznych. Wykładowcy nie potrafią obsługiwać narzędzi komunikacyjnych i platformy edukacyjnej, przychodzą nieprzygotowani na zajęcia. Wykłady online są przerywane, nie jest realizowany program, a niektóre zajęcia wcale się nie odbywają (wykładowca informuje, że można iść do domu albo nie przychodzą i nie informują). Studenci otrzymali dostęp do platformy edukacyjnej, a korzystanie z niej ogranicza się do minimum. Totalna amatorka. Jak to wygląda w praktyce?
Każdy wykładowca mam inne oczekiwanie odnośnie komunikacji ze studentami – jeden prosi o przesłanie pracy mailem, drugi na platformie edukacyjnej, kolejny o wysłanie pracy grupowej przez jedną osobę, inny chce, żeby przesłali wszyscy, albo na maila, albo na platformie, albo tak i tak, albo jedna osoba z grupy na platformie wysyła, a pozostałe na maila. Krzyżówek jest ogrom. Jeden wykładowca odpowiada na Teams, drugi na maila, trzeci przez forum przedmiotu a czwarty wcale. Potrzebna osobnej rozpiski, żeby ogarnąć samą komunikację. W tym czasie na platformie edukacyjnej w „forum przedmiotu” (przeznaczone do komunikacji) świeci pustkami. Korzystanie z narzędzi – poziom Januszex.
NAJGORSZE SĄ EGZAMINY. Każdy w tym roku był obarczony problemami technicznymi. Istny cyrk. Oto kilka przykładów:
Zapowiedziany egzamin na platformie edukacyjnej „naście” pytań, test wielokrotnego wyboru ok. 30 sekund na odpowiedź. Studenci otwierają test, a tam 30 sekund na odpowiedź i „naście” pytań otwartych. Odpowiedź musi być zgodna z kluczem, więc pominięcie kropki oznacza 0 pkt. za pytanie.
Następny egzamin: zapowiadany test wielokrotnego wyboru. W dniu egzaminu wykładowca wysyła link do ankiety forms, gdzie nikt jeszcze się nie logował i nie miał skonfigurowanego konta, a egzamin trwa i czas leci…
Kolejny egzamin: wykładowca prosi o pobranie 2 plików z platformy edukacyjnej - jeden to tabela do wypełnienia w Wordzie, a drugi pdf z pytaniami. Trzeba przeskakiwać między dwoma plikami, bo z zabezpieczonego pdf nie da się kopiować. W tym wypadku o zaliczeniu decyduje ślepy traf. Szczęście, jeśli się nie pomylisz, uzupełniając tabelę w Wordzie :D. Potem musisz jeszcze zapisać plik i umieścić go na platformie edukacyjnej w momencie, gdy robi to 100 innych osób… Powodzenia. Mi się nie udało. A za poprawkę 350 zł, ale zmienię uczelnię. ¯\_(ツ)_/¯¯
Odradzam studiowanie na WSB, szczególnie tym, którzy chcieliby zdobyć jakąś wiedzę. Poziom jest marny, zaplecze techniczne tragiczne, wykładowcy, mimo że część kompetentna i zmotywowana, to nie są w stanie przekazać wiedzy, bo nie ogarniają technologii. Jeśli szukacie innowacyjności i praktyki, to na WSB są, ale tylko w sloganach marketingowych. Inne uczelnie oferują już narzędzie AI generujące pytania do powtórki materiału, a tu na egzaminie wypełnianie arkuszy z lat 90-tych.
Zapanowała moda na projekty grupowe. Jeśli nie trafisz na ludzi, którzy włożą odrobinę wysiłku, to pracujesz w pojedynkę na oceny innych. Podsumowując, ta uczelnia to strata czasu i pieniędzy. W pierwszym semestrze miałem wątpliwości, drugi utwierdził mnie w decyzji zmiany uczelni. Jest słabo. Nie dajcie się nabrać na pozytywne opinie. Uczenia angażuje studentów w budowanie wizerunku, przygotowuje dla nich stosowną komunikację w SM.