UKSW... UKSWord, Uniwersytet Koło Samej Warszawy? Nazw jest tak wiele jak prześmiewców. Ja sama do końca nie jestem przekonana, czy przypadkiem nie jestem jednym z nich. Zależy jak na to spojrzeć.
Wybierając się tutaj na studia, wiedziałam z jednej strony na co się piszę. Dziennikarstwo od zawsze było moim marzeniem, mimo że w dzisiejszych czasach - wiadomo - nie jest to przyszłościowy kierunek. Czytając wiele opinii na temat tej pracy, a może ściślej - na brak pracy, nie zniechęciłam się. Lubię pisać, jestem ciekawa, a przede wszystkim jestem bardzo otwarta i wygadana. No, ale nie o mnie tu. Gdy już zobaczyłam moje nazwisko na liście studentów, popatrzyłam na programy, wykładowców i tego typu rzeczy. Wykłady o Kościele, zajęcia z księżmi.. Obawiałam się wielu rzeczy, ale nie było tak źle.Najgorszy z tego wszystkiego jest las. Pewnie nie wiecie dokładnie o co chodzi. Droga do mojej uczelni biegnie właśnie przez las. Nic wielkiego - tylko kilometr. Ale pomyślmy o srogiej zimie, o samotnej drodze wieczorem, gdzie podobno grasują zboczuchy (mojej koleżance taki jeden objawił się rok temu), czy zaspaniu na ważny egzamin. Codziennie na taką podróż musimy przeznaczyć jakieś 15 minut.
Do lasu chyba się jeszcze nie przyzwyczaiłam, ale do innych rzeczy tak. Mój kierunek znajduje się na Wydziale Teologicznym (podobno po prostu jesteśmy utrzymankami tego wydziału), więc, tak jak wspomniałam, mam różne katolickie przedmioty. Bardzo dużo osób z mojego roku na nie narzeka, ja czasem też. Ale myślę, że nie jest to takie złe, jak komuś mogłoby się wydawać. Przede wszystkim na I roku było ich o wiele więcej niż teraz (obecnie mam 2 wykłady, na które chodzić nie trzeba). Płakania najwięcej było oczywiście przed sesją, no bo ,,co będzie jak nie zaliczę całej sesji przez jeden taki głupi przedmiot\". Spokojnie, księża naprawdę są przyjaźni, jak podwinie się noga, da się z nimi dogadać co do poprawek, są mili i uprzejmi dla studentów (większość ;-) ). Egzaminy też do najtrudniejszych nie należą, kiedy choć trochę się pouczysz, choć znam i takich, którzy przyszli tylko z długopisem i kartką (ale to chyba nie tylko na mojej uczelni tak jest :-) ). Większość wykładowców jest naprawdę bardzo spoko. Są takie osoby, które samym głosem albo wyglądem wywołują dreszcze, ale jest ich bardzo mało. Kadra jest bardzo wykształcona, połowa wykłada również na UW. Jeszcze co do przedmiotów, zdecydowanie bardziej podobają mi się one na II roku. Swoją przyszłość po ciuchutku wiążę z telewizją, także chyba wiadomo, co lubię najbardziej. Mamy zajęcia w studiu telewizyjnym, uczymy się ,,znajomności\'\' z kamerą, przeprowadzamy wywiady, sondy uliczne, nagrywamy stand-up\'y. Moi znajomi uczęszczają na fakultet ,,dziennikarstwo sportowe\", które w tym samym studiu prowadzi słynny pan Babiarz :-). Co mi się jeszcze podoba? Grafika komputerowa, dziennikarstwo internetowe, stylistyka języka dziennikarskiego. Zaraz wybieramy specjalizacje i tu też UKSW plusuje - mamy wybrać 2 spośród 8 (m.in. jest to specjalizacja edytorska, radiowa, telewizyjna, agencyjna, reklamowa).
Z jak najmilszych rzeczy mogę wymienić ludzi i klimat. Poznałam naprawdę świetne osoby, bez których chyba nie byłoby tak fajnie, jak jest. No i znalazłam miłość swojego życia :D
Czy polecam? Trzeba na to spojrzeć z różnych stron, ale tak - jestem zadowolona. Do maturzystów : pamiętajcie, że na UKSW są rózne ,,dziennikarstwa\" : dziennikarstwo i komunikacja społeczna, dziennikarstwo medialno-kulturowe i edukacja medialna. Trzeba zwrócić uwagę, że dwa pierwsze kończą się dyplomem licencjackim, a ostatni magisterskim (teolog ze specjalnością dziennikarską) - jest ogrom przedmiotów teologicznych. Jakbym miała polecać - wybierajcie dwie pierwsze, choć wiadomo, że to zależy od upodobań studenta. Pewnie nasuwa się pytanie, czy ciężko się dostać. Hmm, trochę tak, gdyż to drugi najbardziej oblegany kierunek po prawie. Przyłóżcie się do WOSu i polskiego.
Kończąc mój wywód, napiszę tak, że spotkałam się z osobami, które troszkę się wstydzą, że tu studiują. A naprawdę nie ma czego. Odbyłam w wakacje staż w Polsacie News, gdzie jest sporo ludzi, którzy kończyli właśnie UKSW i pracują w zawodzie od lat. I to nie jest tak, że po UW łatwiej o pracę. Liczy się przede wszystkim praktyka ;)