Politechnikę Warszawską niestety nie mogę ocenić pozytywnie. Uczelnia stawia studentom zbyt wysokie wymagania, odnośnie zaliczenia poszczególnych przedmiotów/etapów studiów. Na tej uczelni, szanowni kandydaci, możecie zapomnieć, że włożycie trochę swojej pracy, która na poprzednich uczelniach - lub we własnym mniemaniu - dawałaby zaliczenie lub nawet wysoką ocenę, prowadzący przedmioty "sprowadzą" Was na Ziemię pod tym względem. Na tej uczelni normą jest, że projekty przed uzyskaniem zaliczenia - podkreślę ZALICZENIA - ulegają poprawkom 3, 4 a niekiedy nawet 5 razy, ponieważ szanowni prowadzący uważają, że studentów stać na więcej i można im podnosić poprzeczkę naprawdę wysoko. Nie polecam przychodzić na tą uczelnię, osobom, które uważają, że "na luzie" przejdą studia do samego końca - z taką postawą można "na luzie" szybko wylecieć ze studiów, jeszcze przed końcem pierwszego semestru, z powodu braku zaliczenia większości przedmiotów. W odniesieniu do studiów II stopnia, nie polecam ich osobom, które chciałyby przyjść na Politechnikę z uczelni innych niż techniczne - sam jestem osobą, która wcześniej kończyła uczelnię przyrodniczą, zanim przyszła na Politechnikę Warszawską, na podobny kierunek studiów co na poprzedniej uczelni. Ogrom różnic i nieduży czas na opanowanie materiałów, spowodował, iż musiałem przedłużyć studia o rok, aby wyrobić się ze wszystkimi przedmiotami w ramach mojego toku studiów - co na poprzedniej uczelni byłoby nie do pomyślenia. Warto zwrócić tutaj uwagę na jeszcze jeden aspekt - mianowicie organizację na uczelni, w szczególności na pracę dziekanatu. Dziekanat obsługuje studentów bardzo wolno, często robiąc sobie przerwy od pracy, ustawiając nierzadko godziny przyjęć na pory zlewające się z porami zajęć na uczelni - nierzadko dochodzi również do nie dotrzymywania słów przekazanym studentom, odnośnie np. rozliczenia ich z konkretnych przedmiotów w systemie (trzeba się pare/parenaście razy upominać o to). Musze przyznać, pierwszy raz, taka sytuacja z ciągłym przypominaniem się dziekanatowi o sobie, zdarzyła mi się podczas tych w sumie 6 lat studiów. W nawiązaniu do komentarza z dnia 14.01.br, odnośnie znalezienia pracy i robienia zawrotnych karier na rynku pracy - osobiście nie spotkałem się z takimi sytuacjami, ani wśród znajomych z roku na którym obecnie jestem, ani z roku z którego "spadłem". Wydaje mi się, że tu dużo zależy od postawy danego człowieka, jego determinacji w dążeniu do celu, natomiast niewątpliwie mogą w tym pomóc, kierunku najbardziej premiowane/oblegane na uczelni, jak ww. automatyka - choć słyszałem, że owe studia przechodzą nieliczni. Będąc uczestnikiem wielu targów pracy dla studentów np. JOBICON lub Absolvent Talent Days, dowiedziałem się, że przy przyjmowaniu do pracy, nie zawsze liczy się tytuł uzyskany na lepszej/gorszej uczelni, lecz np. umiejętności radzenia sobie w stresujących sytuacjach, bądź doświadczenie w branży. Na koniec chciałbym powiedzieć o pewnym pozytywnym aspekcie tej uczelni, otóż uczy ona wytrwałości i dążenia do celu. Bowiem, jeśli tej wytrwałości pracy i nauki nie ma, można bardzo szybko pożegnać się ze studiami na niej.